Tak drogiego masła jeszcze nie było — kolejne produkty idą na cenowy rekord! Tym razem nie chodzi o cukier czy olej, a masło. Aż trudno uwierzyć, ile trzeba zapłacić w sklepie za ten podstawowy produkt. Jedna z mleczarni postanowiła zmniejszyć wielkość produkty, by nie straszyć klientów ceną.

Od jakiegoś czasu na maśle można zobaczyć zabezpieczenia antykradzieżowe. Białe naklejki wykorzystuje się choćby w Kauflandzie. Jest to bez wątpienia jeden z symboli drożyzny. Zdesperowani klienci kradną już nawet podstawowe produkty spożywcze.

Nad rekordowymi cenami masła pochylił się „Fakt”. Kostka tego produktu kosztuje nawet… przeszło 12 złotych!

Kupujący są załamani cenami

– Kosztowało cztery coś, w ciągu nie wiem czterech miesięcy, pół roku podrożało. Kupują masełko śmietankowe, które ma 61 proc. tłuszczu, po 6,36 zł. Przerzucają się na masło śmietankowe – mówi o zmianach preferencji klientów kolejna z ekspedientek, Agnieszka. – Poszło o 100 proc. – mówi zaś o cenie zwykłego. 

Klienci także wysoką cenę zauważają. – 8,18 zł, ma być po 12, na święte będzie pewnie po 15. Myślę, że to będzie luksusowy towar już teraz – mówi kupujący w łódzkim sklepie. – Przerażają mnie ceny wszystkiego, nie tylko masła – dodaje inny.

– Kupuję, bo muszę kupić, to jest normalne. Wiem, że wszystko jest droższe, ale no co zrobić – zaznacza kolejny z klientów.

O ile już podrożało masło w Polsce?

Jak wynika z biuletynu Ministerstwa Rolnictwa „Rynek mleka – notowania za okres: 10-16.10.2022 r.”, ceny sprzedaży produktów mleczarskich odnotowały znaczne wzrosty. O 46 proc. podrożało rok do roku masło konfekcjonowane. Obecnie (dane za 16.10.2022) kosztuje 3 431 zł za 100 kg, podczas gdy rok temu było to jeszcze 2 348 zł za 100 kg (17.10.2021). Dane te pochodzą ze Zintegrowanego Systemu Rolniczej Informacji Rynkowej MriRW.

Ceny w sprzedaży detalicznej siłą rzeczy także urosły: we wrześniu w przypadku margaryny o 60,1 proc., a masła – o 50,4 proc. rok do roku, wskazują autorzy cyklicznego raportu „Indeks cen w sklepach detalicznych” autorstwa UCE RESEARCH i Wyższych Szkół Bankowych.

– Jest problem z niektórymi tłuszczami roślinnymi, np. z olejem słonecznikowym czy oliwą z oliwek, bo one drożeją. Kompensuje to zjawisko stosunkowo wysoka podaż rzepaku, ale oznacza to zwiększony nań popyt i w efekcie wzrost ceny. W ww. kategorii idzie więc w górę wszystko, co ważne dla konsumenta. Do tego wzrost cen energii, paliw, pasz, kosztów pracy i obsługi łańcuchów dostaw powoduje, że tłuszcze zwierzęce są coraz droższe – przekazał w przywołanym raporcie dr Maria Andrzej Faliński, wiceprezes Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego, były wieloletni dyrektor generalny POHID-u.

– Mniej produktu w opakowaniu, co do którego byliśmy przyzwyczajeni, że jest większym opakowaniem – powiedziała dla Polsat News Edyta Kochlewska, redaktor naczelna dlahandlu.pl. Wyjaśnia, za taki produkt po zmianach, „zamiast jednego litra ma 900 ml, zamiast 500 g ma 400 g, a zatem każda sytuacja, w której producent chce nam pokazać, że inflacja wzrosła, ale cena jego produktu nie”. 

Dziennikarka zaznacza, że „jest już grupa klientów, która jest już sfrustrowana pilnowaniem produktów”. „Pilnowanie” polega na weryfikowaniu, czy gabaryty i cena się nie zmieniają, lub czy ten mechanizm odbywa się proporcjonalnie. 

„Cena jest ważniejsza”

– To nie jest normalne zjawisko, ponieważ żaden producent nie chciałby tego robić – dodaje Andrzej Garnter, wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności. – Producenci, którzy stają pod ścianą, bo albo to zrobią, albo przestaną sprzedawać swój produkt i wypadną z półek bankrutując. To są trudne decyzje i to nie jest tak, że ktoś czeka, by oszukać – dodaje. 

sc:Fakt/onet/o2

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii. Researcher OSINT z doświadczeniem w międzynarodowych projektach dziennikarskich. Publikuje materiały od ponad 20 lat dla największych wydawnictw.

Napisz Komentarz

Exit mobile version