Rozwiązania jednorazowe są na pewno bezpieczniejsze dla finansów państwa – powiedziała „Rzeczpospolitej” prezes ZUS Gertruda Uścińska, pytana o zapowiedź wprowadzenia 14. emerytury na stałe. Przy wysokiej inflacji znajduję dla „czternastki” głębsze uzasadnienie – dodała.
Na uwagę, że ZUS zrezygnował w tym roku już z 4 mld zł dotacji z budżetu państwa do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, Uścińska podkreśliła, że w tym roku pokrycie wydatków wpływami ze składek jest wyższe, niż było w ubiegłym roku – wówczas było to 81,7 proc.
W drugim kwartale 2022 r. odnotowaliśmy historyczne wyniki. Wydolność Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wyniosła 86,6 proc., a łącznie za pierwsze półrocze 84,6 proc. To spowodowało, że mogliśmy zrezygnować z części zaplanowanej na ten rok dotacji z budżetu państwa. (…) Będą jeszcze prowadzone analizy, czy możemy zrezygnować z większych środków – poinformowała.
W przyszłym roku – wskazała – zakładany jest wzrost wpływów, ale również wydatków z FUS.
Dlatego zaplanowana dotacja z budżetu do FUS na przyszły rok wynosi 65 mld zł, przy 44,7 mld zł w bieżącym roku. Na pewno wpływ na wzrost wydatków będzie miała waloryzacja. Jej całkowity koszt, wliczając w to KRUS i służby mundurowe, wyniesie około 40 mld zł – powiedziała
W przyszłym roku – wskazała – zakładany jest wzrost wpływów, ale również wydatków z FUS. „Dlatego zaplanowana dotacja z budżetu do FUS na przyszły rok wynosi 65 mld zł, przy 44,7 mld zł w bieżącym roku. Na pewno wpływ na wzrost wydatków będzie miała waloryzacja. Jej całkowity koszt, wliczając w to KRUS i służby mundurowe, wyniesie około 40 mld zł” – powiedziała.
Pytana o zapowiedź premiera Mateusza Morawieckiego, że czternasta emerytura ma zostać na stałe wpisana do systemu, prezes ZUS oceniła, że rozwiązania jednorazowe są na pewno bezpieczniejsze dla finansów państwa, bo nie zaciąga się nimi zobowiązań na stałe. Zaznaczyła, że w tym roku tylko ZUS wydał na to dodatkowe świadczenie blisko 9 mld zł. „Oczywiście pozostaje pytanie, jaki charakter powinno mieć to świadczenie. Obecnie należy je zakwalifikować jako dochód gwarantowany wypłacany w formie dodatku do świadczenia. Przy wysokiej inflacji znajduję dla czternastki głębsze uzasadnienie. Ma wspierać budżety osób uprawnionych w trudnym czasie i tak musimy do tego podejść” – dodała.
Odnosząc się do wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy, że jeżeli będzie taka potrzeba, należy rozważyć wprowadzenie piętnastej emerytur, Uścińska stwierdziła, że jest to kwestia oceny możliwości budżetowych. „Musimy pamiętać o ogromnych kwotach, które już zostały przekazane emerytom i rencistom” – wskazała.
Pojawi się 15. emerytura? Prezes ZUS wskazuje na inne koszty
Prezes ZUS odniosła się także do pomysłu ewentualnego wprowadzenia 15. emerytury. — To kwestia oceny możliwości budżetowych. Musimy pamiętać o ogromnych kwotach, które już zostały przekazane emerytom i rencistom — mówiła, po czym zaczęła wyliczać, że same emerytury i renty to wydatek z FUS na poziomie 265 mld zł. Siedmioprocentowa waloryzacja kosztowała 18 mld zł (w przyszłym roku będzie przynajmniej niemal dwukrotnie wyższa — red.). „Trzynastki” i „czternastki” to dodatkowe 25,5 mld zł, a zmiany podatkowe korzystne dla seniorów kosztowały budżet 13,3 mld zł.
— Dochodzi do tego szerokie inflacyjne, cieplne i energetyczne wsparcie od państwa. Jeżeli to wszystko zsumujemy to wyjdzie nam, że są to bardzo duże transfery zarówno z FUS, Funduszu Solidarnościowego oraz budżetu państwa — powiedziała prezes ZUS.