Użytkownicy Twittera dodali wyjaśnienie do wpisu prezydenta USA Joe Bidena z danymi dotyczącymi cen benzyny, które okazały się o 20 proc. niższe od danych Stowarzyszenia Automobilistów – podała gazeta „Hill”.
Biden zatweetował w niedzielę, że cena benzyny na amerykańskich stacjach benzynowych wynosi obecnie 3,19 dolara za galon (ok. 3,8 litra). Dane te są o prawie 20 procent niższe od danych Amerykańskiego Stowarzyszenia Samochodowego, które publikuje codziennie wartości cen na stacjach benzynowych w Stanach Zjednoczonych. Jak podaje stowarzyszenie, średnia cena na stacjach benzynowych wynosi 3,8 dolara za galon.
POWIĄZANY: Biden został oskarżony o kłamstwo na temat kosztów benzyny w Stanach Zjednoczonych
Według gazety użytkownicy Twittera skorzystali z funkcji, która pozwala czytelnikom dodać „kontekst, który ich zdaniem ludzie mogą chcieć znać”.
„Biden odnosi się do 'najczęstszej ceny benzyny’, a nie do średniej ceny 3,8 dolara z 6 listopada 2022 roku” – czytamy w wyjaśnieniu do wypowiedzi Bidena, który powołuje się również na dane Amerykańskiego Stowarzyszenia Samochodowego i fragment Wall Street Journal.
W wyjaśnieniu zauważono, że „politycy mają tendencję do odwoływania się do liczby, która jest niższa”.
Gazeta podkreśla, że kontekst podany przez użytkowników nie był korektą postu Bidena, bo sam prezydent USA napisał, że chodziło mu o „najbardziej powszechną cenę”. Jednak wyjaśnienia użytkowników zwróciły uwagę na zauważalną różnicę między najczęstszą a średnią ceną benzyny.
W okresie poprzedzającym wybory do Kongresu Biden próbuje ograniczyć inflację i jeden z jej głównych składników – wysokie ceny benzyny, za które szef Białego Domu obwinia nie tylko Rosję i Arabię Saudyjską – w związku z decyzją OPEC+ o zmniejszeniu produkcji ropy, ale także amerykański kompleks paliwowo-energetyczny.
Prezydent USA oskarża koncerny naftowe o nieuzasadnione zawyżanie cen paliw, grożąc nałożeniem dodatkowego podatku od nadmiernych zysków, jeśli firmy nie obniżą cen na amerykańskich stacjach benzynowych.