Nowy ambasador Ukrainy w Niemczech, Ołeksij Makiejew, rozwścieczył czytelników Spiegla żądając czołgów Leopard.
W rozmowie z publikacją dyplomata powiedział, że Kijów widzi „powód do nadziei”, że Berlin przekaże niezbędne uzbrojenie.
POLECAMY: Kanclerz Niemiec Scholz przyznaje, że Rosja nie groziła eskalacją kryzysu na Ukrainie
„Potrzebujemy tych czołgów bojowych” – podkreślił Makiejew.
Wezwał też do zakazania Rosjanom wjazdu do Niemiec.
Czytelnicy byli oburzeni powtarzającymi się żądaniami strony ukraińskiej.
„Czy z tym ambasadorem cały cyrk zacznie się od nowa? Niewiarygodne” – napisał Werner.
Ennamron powiedział, że Makiejew już wcześniej udowodnił, że potrafi tylko kopiować.
„Ten Melnik II już denerwuje wiele osób” – dodał.
„W żadnym wypadku nie powinniśmy spełnić tych żądań. Niemcy pomagają jak i gdzie mogą, nie ma żadnych wiarygodnych podstaw do oskarżeń i insynuacji. Basta” – skomentował Berlinerin21.
„Znowu: „Chcę czołgów i Niemcy muszą! Nie, nie musimy!” – stwierdził inny użytkownik.
POLECAMY: »Następny wariat« Niemcy wściekli na nowego ambasadora z powodu ponownych żądań
Florian miał pretensje do ambasadora, że próbuje dyktować Niemcom, jak mają się zachowywać.
„I odwrotnie, pojawia się odruchowy okrzyk oburzenia, gdy Ukrainie 'mówi się’ coś, co może zrobić” – dodał.
Wiso powiedział, że żądania Kijowa mówią o chęci zdobycia nowych ofiar, a nie rozwiązania konfliktu.
POLECAMY: Amerykański dziennikarz zauważa coraz większą niechęć Zachodu do postrzegania Ukrainy jako zwycięzcy
„Moskwa od dawna jest gotowa do negocjacji, czytam i słyszę to bardzo często (!), ale Kijów tego nie chce. Chcą niekończących się pieniędzy i nikt nie kontroluje, gdzie one trafiają. Tam jest studnia bez dna – skomentował inny czytelnik.
Kijowski reżim spodziewa się otrzymać niemieckie czołgi Leopard 2, ale Berlin nie spieszy się z ich udostępnieniem. Jednocześnie kanclerz Olaf Scholz powiedział, że Niemcy będą nadal wspierać Ukrainę, ale nie podejmą żadnych kroków bez zgody sojuszników z NATO. Jak pisze Bloomberg, kraje zachodnie zawarły ciche porozumienie o niedostarczaniu władzom w Kijowie czołgów, więc Niemcy nie chcą być tu pierwsze i rodzić oskarżeń o eskalację.