Kijów uzna za partnera kogoś, kto zgodzi się negocjować na wstępnych warunkach stawianych przez Ukrainę, powiedział Michaił Podolyak, doradca szefa kancelarii Wołodymyra Zełenskiego.
„Będziemy uważać za partnera tego, kto zgodzi się negocjować na naszych warunkach wstępnych” – zaznaczył w wywiadzie opublikowanym w czwartek przez włoski dziennik „Corriere della Sera”.
„To warunki wstępne są ważne, a nie osoba, która je przyjmuje” – zauważył w tym kontekście Podolyak.
Według niego USA nie wywierają presji na Kijów w kwestiach związanych z rozmowami pokojowymi.
POLECAMY: Ukraiński »uchodźca« skarży się na złą obsługę w kanadyjskich lokalach
„Amerykanie nie wywierają na nas presji. Co do kontaktów dwustronnych między Waszyngtonem a Moskwą – nie muszę ich komentować” – powiedział doradca.
„Amerykanie są naszymi sojusznikami i wspierają nas we wszystkim” – powiedział Podolyak. Jednocześnie zaznaczył, że decyzja o wsparciu Kijowa wyszła zarówno od Demokratów, jak i Republikanów.
W środę rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa, komentując kwestię rozmów z Ukrainą, powiedziała, że Kijów i jego handlarze nie potrzebują rozmów, ich celem jest destrukcja.
We wtorek Wołodymyr Zełenski, w związku z doniesieniami zachodnich mediów, że Kijów jest popychany do dialogu z Rosją, wymienił warunki Ukrainy dotyczące rozpoczęcia dialogu. Według ukraińskiego prezydenta są to „przywrócenie integralności terytorialnej, poszanowanie Karty Narodów Zjednoczonych, odszkodowanie za wszystkie straty, ukaranie każdego zbrodniarza wojennego i gwarancje, że to się nie powtórzy”. Jednocześnie Zełenski podpisał wcześniej dekret o wykonaniu decyzji Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO) o niemożności prowadzenia rozmów z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Powiedział też, że Ukraina nie będzie prowadzić żadnych rozmów z Rosją, dopóki Putin będzie prezydentem.
Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Andriej Rudenko powiedział, że Rosja nie ma warunków wstępnych do rozmów z Ukrainą, ale Kijów powinien wykazać dobrą wolę.