Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią Sąd Apelacyjny w Białymstoku w czwartek 17.11.2022 roku ogłosił publikację wyroku w sprawie przedsiębiorcy, który zorganizował imprezę weselną w czasie obowiązywania zakazów związanych z pandemią koronawirusa. To utrzymanie orzeczenia pierwszej instancji. Wyrok jest prawomocny. Skazanemu pozostaje jedynie wniesienie kasacji do SN.
POLECAMY: Proces za zorganizowanie wesela w czasie bezprawnego lockdownu. Sprawa ma charakter precedensowy
Obrona chciała uniewinnienia od zarzutu „sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób, poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego; prokuratura” – dodatkowej kary 5 tys. zł grzywny. Sąd apelacyjny oddalił obie skargi, utrzymując wyrok pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata.
Suwalska prokuratura zarzuciła przedsiębiorcy, że – w ramach działalności gospodarczej prowadzonej w Wiżajnach (Podlaskie) – działając na zlecenie innych osób (w tym wypadku państwa młodych) i wbrew obowiązującym wówczas przepisom, zorganizował 17 kwietnia 2021 r. w Suwałkach uroczystość weselną, w której uczestniczyły co najmniej 43 osoby (licząc gości weselnych, nowożeńców i obsługę), z udostępnieniem miejsca do tańca i podawaniem posiłków gościom przy stołach.
Śledczy opierali się na rozporządzeniu Rady Ministrów z 19 marca 2021 roku, w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii koronawirusa i zapisie z tego rozporządzenia o tym, że maksymalna liczba uczestników imprezy masowej nie może być większa, niż pięć osób.
W ocenie prokuratury, w tej sytuacji – organizując takie weselne przyjęcie z udziałem ponad 40 osób – przedsiębiorca „sprowadził niebezpieczeństwo dla zdrowia lub życia wielu osób, poprzez szerzenie się choroby zakaźnej wywołanej COVID-19”.
Sąd odwoławczy przyznał, że sprawa jest nietypowa i wymagała szczegółowej analizy wszelkich jej okoliczności, również posiłkowania się danymi, których apelacje nie obejmowały.
Przedsiębiorca został skazany w oparciu o art. 165 par. 1 pkt 1 Kodeksu karnego, który mówi o odpowiedzialności karnej za sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach poprzez szerzenie się choroby zakaźnej.
Jak wyjaśniał sędzia Jerzy Szczurewski, skutkiem nie musi być zachorowanie na koronawirusa, a – w tym konkretnym przypadku – szerzenie się choroby zakaźnej i samo wystąpienie takiego niebezpieczeństwa pandemii. Przestępstwo to może być popełnione umyślnie lub nie. Sąd ocenił, że „w przypadku przedsiębiorcy można mówić o działaniu umyślnym”.
W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Szczurewski podkreślał, że istotą sprawy nie było niekonstytucyjność przepisów rozporządzenia Rady Ministrów, na co zwracał w swojej apelacji uwagę obrońca, ale faktyczny stan zagrożenia pandemią.
„Rzecz nie w niekonstytucyjności przepisu zakazującego organizacji imprez, lecz w ocenie faktycznie istniejącego stanu zagrożenia szerzenia się choroby zakaźnej. Faktycznego istnienia pandemii, a w konsekwencji – ogromnego zagrożenia dla życia i zdrowia wielu ludzi”– mówił sędzia.
Przywoływał dane statystyczne dotyczące skali pandemii w tamtym czasie; mówił, że są „druzgocące” i oddają stopień zagrożenia szerzenia się pandemii w owym czasie.
„Jeżeli bierzemy się za organizację tej imprezy, to trzeba robić to przy wypełnieniu wszelkich wymogów, by zapobiec jakiejkolwiek zachorowalności” – mówił sędzia.
Zwracał uwagę, że w trakcie wesela nie przestrzegano zaleceń sanitarnych, choćby takiego, by wszystkim wchodzącym na salę zmierzyć temperaturę ciała, co było wtedy powszechnie stosowane w miejscach publicznych.
Sąd nie zgodził się z wnioskiem prokuratury, by przedsiębiorcę ukarać dodatkowo grzywną w wysokości 5 tys. zł. Sędzia Szczurewski mówił, że branża gastronomiczna i turystyczna zostały najbardziej dotknięte skutkami pandemii.
„Działanie oskarżonego nie było nastawione na uzyskanie stricte korzyści majątkowej, lecz na utrzymanie się na rynku, utrzymanie miejsc pracy, krótko mówiąc – na przeżycie” – powiedział.
KOMENTARZ PRAWNIKA
Wyrok Sądu w zakresie niniejszej sprawy uznać należy, za ośmieszenie i porażkę wymiaru sprawiedliwości. Uznanie przez Sąd przedsiębiorcy za winnego zarzucanego mu czynu z art. 165 k.k. na podstawie bankietowych rozporządzeń oraz domniemania za winnego narusza art. 178 § 1 i 2 Konstytucji RP. Orzeczenie to jednoznacznie pokazuje, że polskie sądownictwo jest organem upolitycznionym i działa nie na podstawie przepisów prawa a na podstawie decyzji wydanych przez warszawskie władze partii PiS oraz MS i PG Zbigniewa Ziobry, który piastuje obie funkcję w sposób sprzeczny z prawem co jest jedną z przyczyn wstrzymania Polsce przez UE pieniędzy z KPO.
Z literalnego brzenia art. 165 k.k. oraz przyjętej linii orzecznictwa, aby można przypisać komukolwiek popełnienie przestępstwa polegającego na sprowadzeniu niebezpieczeństwo dla zdrowia lub życia wielu osób, poprzez szerzenie się choroby zakaźnej wywołanej COVID-19 niezbędne, jest ustalenie realnej możliwości powstania danej choroby epidemicznej lub wywołanie określonej choroby zakaźnej [?] albo też jednostki chorobowej dotąd niestwierdzonej, ale mającej na cechy choroby zakaźnej lub jednostki chorobowej znanej, która wywołuje groźne dla zdrowia i życia objaw, dotąd niespotykane.
W zakresie niniejszej sprawy ten przedmiotowy element, wspólny dla znamion obu postaci interpretowanego typu przestępstwa nie został zidentyfikowany, jako konkretna jednostka chorobowa (epidemiczna lub zakaźna) co w konsekwencji powoduje, że nie może być mowy o realnym sprowadzeniu niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób. W rezultacie wyklucza możliwość skazania przedsiębiorcy z art. 165 k.k.
Na podstawie dotychczasowego orzecznictwa stwierdzić należy, iż wydany przez Sąd wyrok opierał się na hipotezie. Potwierdza to ustne uzasadnienie wyroku, w jakim sędzia stwierdził, że podczas imprezy nie zastosowano się do zasad epidemicznych i nie przestrzegano reżimu sanitarnego, jaki został wprowadzony w Polsce z naruszeniem delegacji ustawowej podobnie jak w przypadku masek.
Nasze stanowisko w tym zakresie znajduje uzasadnienie w wyroku SN z 12 czerwca 1987 roku III KR 208/87, OSNPG 1988, nr 8-9 poz. 7, z którego uzasadnienia jednoznacznie wynika, aby nastąpiło popełnienie przestępstwa z art 165 k.k. zachowanie sprawcy musi wywołać określone konkretne i dające się udowodnić niebezpieczeństwo chronionego dobra prawem.
Przestępstwo z art. 165 § 1 pkt 1 k.k. charakteryzuje się zagrożeniem konkretnym niebezpieczeństwem dla życia lub zdrowia. Chodzi tu o rzeczywiste (realne i faktyczne) niebezpieczeństwo, a nie hipotetyczne jak w przypadku niniejszej sprawy. Nadto niebezpieczeństwo to musi występować aktualne i nie może być zależne od występowania pewnych warunków. Wspomniane niebezpieczeństwo nie może być również abstrakcyjne. Musi to być jednak zagrożenie rzeczywiste, jest ono takie, gdy powoduje realne zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenia się choroby zakaźnej. Takie stanowisko zaprezentował w swoim wyroku z dnia 20 maja 1988 roku SN II KKN 37/98, OSNKW 1988 nr 7 – 8 poz. 33.
Jak wynika z powyższego zagrożenie, musi mieć charakter faktyczny, a nie hipotetyczny, w toku prowadzonego postępowania należałoby udowodnić, iż konkretny klient restauracji zaraził się wirusem podczas przebywania w niej. W praktyce udowodnienie takiego zdarzenia jest wręcz niemożliwe. Nawet w przypadku, gdy podczas przyjęcia weselnego nastąpiło wskutek podjętej interwencji przez policję wylegitymowanie jej uczestników a po jakimś czasie u któregoś z gości, zdiagnozowano by zakażenie, ponieważ każdy uczestnik przyjęcia przed weselem i po nim przebywał w pracy, dokonywał innych czynności związanych z zaspokojeniem potrzeb życiowych gdzie realność zarażenia się, była hipotetycznie taka sama jak podczas uczestnictwa w przyjęciu.
Inaczej sytuacja wyglądałaby, gdyby podczas legitymowania gości ustało, że któryś z nich przebywał w tym czasie na kwarantannie z powodu zakażenia lub kontaktu z osobą zakażona a organizatorzy wesele posiadali w tym zakresie wiedzę. Jednak w tym przypadku odpowiedzialność karną nie spoczywałby na przedsiębiorcy a na parze młodej.
Przedsiębiorcy w związku z treścią skandalicznego wyroku naruszającego elementarnie przepisy prawa pozostaje obecnie wniesienie kasacji do Sądu Najwyższego.
4 komentarze
Zgodnie z wyrokami sądów administracyjny te pseudo rozporządzenia były i nadal są niezgodne z konstytucją.
sąd się po prostu ośmieszył tym wyrokiem. sam przyznał że nie działał na podstawie przepisów prawa. paranoja. trzeba było przenieść sprawę do Warszawy, pewnie tam by wygrali.
Macie jeszcze jakieś wątpliwości kto i na czyje zlecenie działa na terenach naszej Ojczyzny? A może przypominacie sobie słowa, gdy chodziło o pójście na wybory i zapełnienie listy podpisów w fałszerstwach wyborczych i czy ktoś poniósł wtedy za to karę??
„On jest w odwrocie, już nie trzeba się bać”… „Nic się nie stało teraz, nic się nie stanie 12 lipca” … „Wszyscy, zwłaszcza seniorzy nie obawiajmy się idźmy na wybory” …
Sędzia nie musi nic wiedzieć, bo to co chce to sobie wyinterpretuje z przepisów.