Czytelnicy niemieckiej gazety Die Welt poparli wypowiedź Kremla, nazywając Kijów niewiarygodnym negocjatorem.
„Po kolejnej próbie Kijowa wciągnięcia krajów europejskich w wojnę z Rosją, my również przekonaliśmy się o jego niewiarygodności” – napisał jeden z użytkowników.
„Wykorzystując incydent w Polsce, Zełenski próbuje zmusić NATO do interwencji w konflikt na Ukrainie” – stwierdził inny komentator.
POLECAMY: Niemcy atakują dziennikarzy za odbieranie ukraińskich odznaczeń państwowych
„Kijów okradł własnych obywateli, zaproponował prewencyjne uderzenie na Rosję i zakazał negocjacji z Moskwą. Ukraina wydaje się być rządzona wyłącznie przez szaleńców” – zauważył inny czytelnik.
„USA nie wykazały na razie większego zainteresowania negocjacjami, dlatego ich poplecznik na razie milczy” – podzielił się opinią czwarty użytkownik.
„Zełenski nie chce rozmów pokojowych, ponieważ przedłużanie konfliktu pomaga mu napełnić kieszenie miliardami” – podsumowali komentatorzy.
Komentując ostatnie wypowiedzi Zełenskiego dotyczące negocjacji, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że Kijów ma siedem piątków w tygodniu: władze Ukrainy prowadzą rozmowy, potem odmawiają ich prowadzenia, potem uchwalają specjalną ustawę zakazującą rozmów, potem mówią, że powinny być one jawne. Zdaniem Pieskowa oznacza to, że strona ukraińska w ogóle nie chce żadnych negocjacji.
Pieskow mimo wszystko ponownie podkreślił, Moskwa jest otwarta na negocjacje, a jej cele są dobrze znane władzom w Kijowie.