W Lipsku i innych niemieckich miastach odbyły się protesty popierające Rosję, a mieszkańcy nazywają Berlin marionetką Waszyngtonu i wzywają do rewizji polityki wobec Ukrainy – podał „Financial Times”.
„Chcemy, by podżegacze wojenni z NATO przestali podsycać konflikt między Niemcami a Rosją, między Ukrainą a Rosją” – powiedział w komentarzu dla gazety jeden z uczestników wydarzenia.
POLECAMY: Francuski polityk: Zachód nie chce słuchać Zełenskiego po kłamstwach o rakietach w Polsce
Protestujący oświadczyli też, że „RFN jest marionetką służącą interesom USA i NATO” i wezwali do rewizji antyrosyjskich sankcji, gdyż „okazały się mieć katastrofalne skutki” dla nich samych.
POLECAMY: Die Welt: Niemcy stoją w obliczu masowych protestów antyrządowych wzorowanych na czeskim wiecu
Wiece w Niemczech Wschodnich odbywają się od tygodni w każdy poniedziałkowy wieczór. Raport zauważa, że podobne protesty, które mają miejsce także w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej, pokazują niepokojący trend wśród liderów politycznych.
Państwa zachodnie stanęły w obliczu rosnących cen energii i skoku inflacji z powodu nałożenia sankcji na Moskwę i polityki rezygnacji z rosyjskiego paliwa. Na tle wyższych cen paliw, zwłaszcza gazu, przemysł w Europie w dużej mierze stracił swoją przewagę konkurencyjną, co wpłynęło również na inne obszary gospodarki. Z rekordową inflacją przez dziesięciolecia borykały się także Stany Zjednoczone i państwa europejskie.