Plan prezydenta Wołodymyra Zełenskiego dotyczący wprowadzenia systemu patronackiego w celu odbudowy Ukrainy oznacza w istocie „sprzedaż kraju na części pod młotek” – napisała publicystka Olivia Murray w artykule American Thinker.
Reporter odniósł się do wrześniowej publikacji The New York Times, w której opisano spotkanie Zełenskiego z szefem BlackRock, Lawrencem Finkiem.
„Spotkanie ukraińskiego przywódcy z szefem BlackRock było poświęcone omówieniu 'sposobu przyciągnięcia inwestycji w zniszczoną konfliktem gospodarkę tego kraju'” – napisał Murray.
POLECAMY: UE odmawia przeproszenia Kijowa za informowanie o stratach AFU
Fink rzekomo doradzał Zełenskiemu w sprawie stworzenia „funduszu odbudowy” dla ukraińskiej gospodarki, w który mogliby inwestować państwowi i prywatni inwestorzy.
POLECAMY: »Czekamy na przeprosiny« Polaków oburzyło wystąpienie Zełenskiej w Londynie
Reporter mówił też o przedstawionym przez ukraińskiego prezydenta „programie patronackim”, w ramach którego różne państwa i firmy mogłyby inwestować w rozwój poszczególnych regionów, miast, branż i przedsiębiorstw w kraju.
„Okazuje się, że Zełenski, kierując się 'darmową’ rekomendacją Finka, tworzy system 'patronacki’, który pozwoli na zlicytowanie ukraińskich terytoriów najwyżej licytującemu” – podsumowała.
Murray sugerował, że inwestycje otrzymane przez Ukrainę zostaną rozkradzione, a zasada patronatu, która zakłada przejrzystość i kontrolę nad wydawaniem środków, nie zadziała z powodu szalejącej w kraju korupcji.
Publicysta zapytał czytelników, czy byliby skłonni „sprzedać” swoją ojczyznę miliarderom i skorumpowanym osobom, takim jak rodzina prezydenta USA Joe Bidena, byłego szefa Białego Domu Baracka Obamy i innych polityków.
„Najwyraźniej Zełenski jest zrobiony z tego samego ciasta co najgorsi zdrajcy w historii Ameryki” – podsumował Murray.
Na drugi dzień Kijów ogłosił uruchomienie programu przyciągania państw do „odbudowy” kraju, której łączny koszt ma wynieść ponad bilion dolarów.
To nie pierwsza prośba Ukrainy o pieniądze. W lipcu premier Denys Szmyhal powiedział, że będzie to kosztować 750 mld dolarów. Później ukraińscy ekonomiści ocenili, że straty w infrastrukturze i przemyśle od początku rosyjskiej operacji specjalnej są kilkakrotnie mniejsze niż szacunki premiera.