— Do tej pory mieliśmy do czynienia z systematycznym spadkiem liczby zakażeń i hospitalizacji. Mniej więcej od półtora tygodnia tendencja się odwróciła. Odnotowujemy zarówno wzrost liczby zakażeń, jak i hospitalizacji. W tej chwili przyrosty z tygodnia na tydzień są rzędu 20 proc., czyli skala jest dosyć duża — mówił na konferencji prasowej Adam Niedzielski. Minister zdrowia przekazał, że głównym problemem epidemicznym w kraju są teraz zachorowania na grypę i RSV.

„Apogeum w styczniu”

Minister dodał także, że mimo wzrostu zakażeń, ich liczba pozostaje niewielka. Średnia tygodniowa wynosi od 3 do 3,5 tys. zakażeń. Według prognoz, na których opiera się Ministerstwo Zdrowia, szczyt kolejnej fali zachorowań nastąpi w styczniu.

– Zgodnie z naszymi najnowszymi prognozami apogeum kolejnej fali jest prognozowane na drugą połowę, a w zasadzie koniec stycznia. Maksymalna liczba zachorowań, którą odnotowujemy w tej prognozie, to jest nieco powyżej 5 tys. – powiedział minister zdrowia.

Koniec stanu zagrożenia epidemicznego? „Decyzja w styczniu”

Niedzielski dopytywany był także o możliwe zniesienia stanu zagrożenia epidemicznego od stycznia. Końcem listopada premier Mateusz Morawiecki zapowiadał taką możliwość. – Nie wykluczmy takiego rozwiązania, ale potrzebujemy jeszcze chwili czasu, aby specjaliści nam doradzili, czy jest to ten moment, w którym możemy sobie na to pozwolić – mówił szef rządu.

Niedzielski przyznał, że na ten moment nie ma wyraźnego sygnału od międzynarodowych instytucji, żeby pandemia miała się zakończyć. – To raczej ostrzeżenia w sprawie potencjalnego ryzyka – dodał.

– W połowie stycznia będziemy mieć informacje na temat tego, jak się rozwinie kolejna fala – przekazał i dodał, że właśnie w styczniu zostaną podjęte ewentualne decyzje.

Grypa nowym problemem epidemicznym w kraju

Minister zdrowia przekazał, że głównym problemem epidemicznym w kraju są teraz zachorowania na grypę i RSV.

— Żeby zdać sobie sprawę ze skali różnicy między tymi dwoma zjawiskami epidemicznymi, wystarczy podać dwie liczby. Liczba zachorowań na COVID-19 od początku września do 30 listopada to ponad 160 tys. W tym samym okresie mamy raportowane przypadki grypy i mamy tutaj kompletnie inną skalę: to jest blisko 1 mln 300 tys. zachorowań. To grypa decyduje w tej chwili o sytuacji epidemicznej w kraju — powiedział Niedzielski.

sc:PAP

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

3 komentarze

  1. Czy tylko obudzeni widzą że jest sezon grypowy i że to normalne ? Oj icek zaczynasz ludzi denerwować już….

Napisz Komentarz

Exit mobile version