Najnowsze prognozy eksperckie wyraźnie wskazują, że ceny paliw mogą nadal wzrastać do końca 2022 roku, co stanowi zaskoczenie w kontekście zbliżających się świąt Bożego Narodzenia. Choć wzrost cen na stacjach benzynowych był przewidywany od pewnego czasu, obecne zapowiedzi sugerują, że koszty będą jeszcze wyższe niż można było przypuszczać kilka dni temu.

Paliwo zdecydowanie droższe na święta

Od momentu rozpoczęcia grudnia, cena baryłki ropy nieustannie wykazywała tendencję spadkową, co w rzeczywistości miało miejsce już nawet od listopada. W rezultacie wartość tego surowca obniżyła się z 94 dolarów do nawet 76 dolarów za baryłkę. Niemniej jednak, w niedawnej perspektywie można zaobserwować tendencję wzrostową, co sugeruje, że w najbliższych godzinach cena może przekroczyć granicę 80 dolarów. Warto zaznaczyć, że każdy taki wzrost stanowi pretekst do podwyższenia cen dieselu i benzyny na stacjach paliwowych.

Ceny paliw w Polsce wciąż powyżej średniej z 2021 roku

Jak wyliczają eksperci, bieżące średnioroczne ceny poszczególnych paliw utrzymają się powyżej średniorocznej ceny z roku 2021. To:

  • benzyny bezołowiowej 95 o ok. 22 proc.,
  • bezołowiowej 98 o ok. 26 proc.,
  • oleju napędowego o ok. 35 proc.,
  • autogazu o ok. 21 proc.

Analitycy firmy Refleks – w rozmowie z Polską Agencją Prasową – wskazali, że w ubiegłym roku tuż przed świętami odnotowano spadek cen benzyny i oleju napędowego średnio od 21 do 25 gr na litrze.

W minionym tygodniu średnie ceny na stacjach kształtowały się na poziomie:

  • dla benzyny bezołowiowej 95 – 6,54 zł/l (-1gr/l),
  • bezołowiowej 98 – 7,27 zł/l (-0,02 gr/l),
  • oleju napędowego 7,67 zł/l (-3 gr/l),
  • autogazu 2,97 zł/l (-2 gr/l).

Przed nami trudne tygodnie

Jako kierowcy, nieuchronnie wkraczamy w okres, który może przynieść wyjątkowe wyzwania związane z cenami paliw. Trudno sobie wyobrazić, że sytuacja może się poprawić, biorąc pod uwagę obecne ceny. Osoby, które zużywają mniejsze ilości paliwa, tankując na przykład raz w miesiącu, mają teraz doskonałą okazję do odwiedzenia stacji paliw. W nadchodzących dniach możemy spodziewać się stopniowego wzrostu cen, co już teraz jest widoczne w porównaniu do weekendu, gdzie zaobserwowano skok na poziomie około 10 groszy.

Najbardziej trudna sytuacja może wkrótce dotknąć tych, którzy tankują diesel, gdyż prognozy wskazują na szybszy wzrost jego cen niż benzyny. Ten stan rzeczy wynika z prognozowanych braków, o których już wcześniej ostrzegano w innych krajach europejskich.

W obliczu tych zmian kierowcom nie pozostaje nic innego, jak rozważne zarządzanie finansami i przygotowanie się na nadchodzące wyzwania. W takich sytuacjach część osób staje przed trudnym wyborem, zastanawiając się, czy nie nadszedł czas, aby zrezygnować z własnego pojazdu, a nawet go sprzedać. Przesiadka na komunikację publiczną może okazać się bardziej ekonomicznym rozwiązaniem w kontekście oszczędności. Obywatele muszą teraz podejmować mądre decyzje, zważając na swoje potrzeby mobilności i budżet.

Cena ropy spada. Jak to wpłynie na ceny paliwa w Polsce? 

Ceny rosyjskiej ropy, takiej jak Urals FOB Rotterdam, spadły do nowego minimum, osiągając poziom 44 dolarów za baryłkę, podczas gdy ex-Primorsk opadł nawet do 40 dolarów za baryłkę. Eksperci podkreślili, że te poziomy cen to najniższe od listopada 2020 roku, kiedy świat zmagał się z drugą falą pandemii COVID-19.

Zaznaczyli, że od 5 grudnia obowiązuje embargo Unii Europejskiej na morski import ropy naftowej do państw UE. Dodatkowo, kraje UE, G7 oraz Australia ustaliły maksymalną granicę cenową dla zakupów rosyjskiej ropy na poziomie 60 dolarów za baryłkę.

Analitycy ocenili, że wprowadzenie unijnego embarga na morski import ropy naftowej oraz ustalenie górnego limitu cenowego dla importu rosyjskiej ropy przyczyniło się do dalszego wzrostu kosztów frachtu i spadku cen rosyjskiej ropy.

Dodatkowo, podali informację o obniżających się cenach rosyjskiej ropy ESPO, która pochodzi z rosyjskich złóż wschodniosyberyjskich i jest transportowana ropociągiem ESPO (Eastern Siberia–Pacific Ocean) bezpośrednio do chińskich rafinerii oraz do rosyjskiego terminalu morskiego Koźmino nad Morzem Japońskim. Przepustowość tego ropociągu wynosi około 1,6 mln baryłek dziennie, z czego około 0,9 mln baryłek dziennie trafia do Chin poprzez terminal Koźmino, co stanowi praktycznie cały wolumen.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii. Researcher OSINT z doświadczeniem w międzynarodowych projektach dziennikarskich. Publikuje materiały od ponad 20 lat dla największych wydawnictw.

2 komentarze

  1. Potwierdza się zasada, że ropa tanieje paliwo drożeje. Cóś ta wojna na wschodzie i przesiedleńcy kosztują coraz więcej..

  2. Nie przesiedleńcy tylko PiC kradnie, bo wiedzą że wyborów nie wygrają i nic ich nie uratuje, tylko ucieczka do hameryki.

Napisz Komentarz

Exit mobile version