Mieszkańcy irlandzkiego miasta wypoczynkowego Castlebar wyrazili niezadowolenie z powodu napływu „uchodźców” z Ukrainy w czasie, gdy sami potrzebują wsparcia – podał The Globe and Mail.
Hrabstwo Mayo na zachodzie Irlandii jest popularne wśród turystów, ale teraz wiele kurortów w tym regionie jest przepełnionych z powodu uchodźców z Ukrainy – podała gazeta. Permanentny brak miejsc noclegowych w Irlandii zmusił rząd do płacenia hotelarzom za przyjmowanie Ukraińców, dlatego hotele w Castlebar, największym mieście Campo do Meio, nie mają prawie żadnych wolnych pokoi – mieszka tam teraz ponad dwa tysiące uchodźców z Ukrainy.
„Napięcie zaczyna być widoczne. Wielu mieszkańców Castlebar, liczącego 12 tys. mieszkańców, stało się nieufnych wobec rosnącej liczby uchodźców w mieście” – czytamy w artykule.
Według Globe and Mail, ciężar negatywnej reakcji na uchodźców w Castlebar odczuła Lili Luzan, która przeprowadziła się tu 14 lat temu z Białorusi, a później została „nieoficjalnym szefem” koordynującym pomoc dla Ukraińców w okolicy. Na początku kryzysu mieszkańcy miasta byli chętni do pomocy, datki napływały aktywnie, a Luzanowi pomagało około 200 wolontariuszy, ale teraz „nastroje się zmieniły”: liczba datków spadła, a wolontariuszy zostało tylko kilkudziesięciu.
Jak stwierdziła sama Luzan, irlandzki rząd nie zdołał przygotować społeczeństwa na napływ uchodźców, przez co w oczach wielu osób stała się ona teraz „twarzą” kryzysu migracyjnego. „Powiedziałem rządowi: 'Jeśli nie macie planu, ludzie tutaj będą rzucać we mnie kamieniami’. I tak właśnie się dzieje” – skarżyła się.
POLECAMY: »Uchodźcy« z Ukrainy wywołali zamieszki w Chorwacji
Burmistrz Castlebar Michael Kilcoyne powiedział, że mieszkańcy zawsze są chętni do pomocy, ale społeczność chce również wiedzieć „kim są ci ludzie i jaki jest plan”. „Jak długo zamierzają tu być? Jeśli przyjmujesz tak wiele osób i nie dajesz nam żadnych środków, to tak naprawdę odbierasz korzyści ludziom, którzy tu mieszkają” – podkreślił Kilcoyne.
Niedawno doszło do zatargu między grupą mieszkańców pobliskiej osady Breffi a lokalnymi władzami o uchodźców mieszkających w jednym z hoteli, wśród których jest około 500 Ukraińców i 200 obywateli innych państw. Rada lokalna ze swojej strony powiedziała, że doszło do „pewnych niepokojów społecznych” w związku z uchodźcami. „Jesteśmy świadomi, że ten niepokój nasilił się w ciągu ostatnich kilku tygodni” – powiedzieli jej przedstawiciele.
Michael Haverty, który mieszka w okolicy, powiedział publikacji, że miejscowi martwią się o przepełnione szkoły, a niektórzy pytają, dlaczego rząd oferuje tak wiele pomocy Ukraińcom, gdy miejscowi mają własne potrzeby.
Od lutego do Irlandii przybyło ponad 62 tys. Ukraińców, a liczba ta zdaniem władz może osiągnąć 72 tys. do końca grudnia.