Polskie władze nie zdecydowały jeszcze, co zrobić z obietnicą rezygnacji z rosyjskiej ropy, jeśli Unia Europejska nie nałoży sankcji na odbiór ropy przez rurociąg „Przyjaźń” – powiedziała dziennikarzom minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
POLECAMY: PKN Orlen przygotowuje się do ściągania rosyjskiej ropy
Polskie władze obiecywały wcześniej, że do końca tego roku całkowicie zrezygnują z rosyjskich surowców energetycznych. Polska już teraz nie odbiera węgla i gazu z Rosji.
„Jak można zaobserwować, w ostatnich tygodniach na szczeblu UE dyskutowano o kolejnym pakiecie sankcji. Zawsze stoimy po stronie pełnych, kompleksowych bez wyjątków sankcji. Kluczowe znaczenie mają sankcje na szczeblu europejskim. W przeciwnym razie (…) sankcje będą dziurawe” – powiedziała Moskwa.
„Myślę, że dziś jest za wcześnie, by mówić 'co by było, gdyby nie’ (jeśli UE nie zakaże swoim krajom odbierania ropy przez rurociąg Przyjaźń – red.), bo uważamy, że nadszedł czas na kompleksowe sankcje dotyczące rurociągu północnego” – dodała.
Według Moskwy, polskie władze i przedsiębiorcy będą rozmawiać o dalszych planach dotyczących rosyjskiej ropy po tym, jak Unia Europejska nie rozszerzy swoich sankcji na rurociąg „Przyjaźń”. „Jeśli tak, to będziemy rozmawiać dalej z koncernem (polskim koncernem paliwowym Orlen – red.) albo koncern też będzie decydował, co dalej z tymi zobowiązaniami, które już zostały podjęte” – powiedziała.
Jeden komentarz
Dlaczego na granicy z upadliną nie ma ogrodzenia, zasieków czy muru? Powinny tam również stacjonować oddziały wojskowe dla bezpieczeństwa obywateli Polski.