W kilku regionach Grecji trwają demonstracje i zamieszki po tym, jak 16-letni romski nastolatek w Salonikach zmarł w szpitalu po tym, jak kilka dni temu został postrzelony przez policjanta podczas pościgu. Policja w całej Grecji ogłosiła „czerwony” poziom alarmowy – podał portal Proto Theme.
POLECAMY: Pociąg z amerykańskimi czołgami i pojazdami opancerzonymi dla Ukrainy wykoleił się w Grecji
Nastoletni Kostas Fragoulis został przyjęty na oddział intensywnej terapii szpitala im. Hipokratesa w nocy 5 grudnia z raną postrzałową głowy i przeszedł operację w trybie pilnym. Mimo wysiłków personelu medycznego, zmarł.
Na stacji benzynowej nastolatek nie zapłacił 20 euro za benzynę i odjechał lekką ciężarówką. Policja wszczęła pościg i otworzyła ogień. Według prawnika policjanta, otworzył on ogień, gdy kierowca trzykrotnie próbował taranować policyjne motocykle.
„Do starć Romów dochodzi w Aspropyrgos (koło Aten), na wyspie Rodos, w Patras na Peloponezie i w Halkidzie” – podał portal.
Pociąg podmiejski w Aspropyrgos został zablokowany na dwie godziny, ponieważ Cyganie obrzucili tory kolejowe różnymi przedmiotami i podpalili je.
Organizacje romskie, młodzieżowe i lewicowe zorganizowały wiece i marsze protestacyjne w Atenach, Salonikach i innych dużych miastach. Ludzie w kapturach zakrywających twarze zaatakowali oddział policji w Salonikach – pisze portal.
„Siły policyjne i armatki wodne zostały od południa przeniesione do zachodniej Attyki, wydziały policji w całym kraju, zwłaszcza te w pobliżu obozów romskich, są w stanie podwyższonej gotowości na wypadek ewentualnych ataków. Pierwsze incydenty miały miejsce po południu w Halkidzie, Mytilini, Patras i Rodos, a także w Aspropyrgos. Młodzi Cyganie podpalili obóz Nea Zoi w Aspropyrgos i zablokowali tory kolei podmiejskiej, w wyniku czego pociągi zostały zatrzymane na dwie godziny ze względów bezpieczeństwa” – pisze portal.
W Halkidzie około godziny 18:00 około 80 osób zebrało się na drodze regionalnej do Stirou, rozpaliło ogniska i zablokowało drogę, pozwalając na przejazd jedynie ciężarówkom i autobusom. Po godzinie protestujący zostali usunięci z drogi i ruch został przywrócony. Na miejscu zdarzenia pracuje duży oddział policji.
Jak podają lokalne media, około trzydziestu Romów paliło opony i kosze na śmieci.
Na Rodos kilkudziesięciu Romów, głównie młodych mężczyzn, wczesnym wieczorem zablokowało drogę za swoim taborem w dzielnicy Karakonero w mieście Rodos. Kilkadziesiąt osób wzniosło i podpaliło barykady. Na miejsce zdarzenia przybyły duże siły policyjne oraz dwa pojazdy straży pożarnej z Rodos.
W Salonikach siły policyjne w pobliżu Międzynarodowego Centrum Wystawowego zostały zaatakowane koktajlami Mołotowa. Dziesiątki zamaskowanych mężczyzn podobno wyszło i rzuciło około 15 koktajli Mołotowa w stronę policji, a mężczyźni następnie uciekli. Policja użyła środków chemicznych do odparcia ataku. Koktajle Mołotowa uszkodziły także choinkę znajdującą się na terenie centrum wystawienniczego – podał portal.
W Salonikach trwa właśnie marsz protestacyjny zorganizowany przez anarchistów, studentów i pozaparlamentarne partie lewicowe. Maszerują z transparentami i wykrzykują antypolicyjne hasła.
Do zamieszek doszło wieczorem w centrum Patras po marszu przeciwko zabiciu 16-latka przez policjantów. Anarchiści obrzucili kamieniami regionalną komendę policji w Ahaya. Policja odpowiedziała środkami chemicznymi i granatami ogłuszającymi. Wcześniej stowarzyszenia studenckie zorganizowały w centrum Patras marsz pod hasłem „przeciwko przemocy i represjom państwa”, który zakończył się krótko po godz. 19.30 czasu lokalnego bez żadnych incydentów.
Grecka telewizja publiczna ERT informuje, że podczas marszu w centrum Aten doszło do niewielkich zakłóceń.
Członkowie organizacji anarchistycznych rzucali kamieniami w policjantów, którzy odpowiedzieli granatami ogłuszającymi. Do starć doszło również na centralnym placu Syntagma w pobliżu parlamentu.
W Atenach wieczorem zamknięto stację metra Panepistimo (Uniwersytet), gdzie rozpoczął się marsz, i zmieniono wiele tras autobusów.