Z nieoficjalnych informacji docierających z Ministerstwa Infrastruktury, wszystkie autostrady i drogi szybkiego ruchu w Polsce mają być płatne, nawet dla kierowców samochodów osobowych. Prace nad zmianą przepisów już trwają.
POLECAMY: Od 19 grudnia zmiana cen na stacjach paliw. Cena przerazi kierowców
“Ministerstwo planuje w I kwartale 2023 r. rozszerzenie sieci dróg płatnych (będących w zarządzie GDDKiA) dla pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 tony, na których pobierana jest opłata elektroniczna za pośrednictwem systemu e-TOLL” – przekazał wiceminister infrastruktury Rafał Weber w odpowiedzi na interpelację posła Koalicji Obywatelskiej Michała Jarosa. Wiceminister dodał, że płatne staną się odcinki autostrad i dróg ekspresowych, które zostały wybudowane i oddane do użytku od 2017 r.
Przepisy najpierw mają dotyczyć co prawda tylko samochody ciężarowe, ale docelowo opłata będzie pobierana również od kierowców samochodów osobowych. Jak nieoficjalnie dowiedział się w resorcie infrastruktury portal Francuskie.pl, wszystko to ma się dziać już w najbliższych miesiącach. Dziennikarze portalu spekulują, że może się to wydarzyć już w przyszłym roku, tuż po wyborach parlamentarnych.
POLECAMY: Plan Morawieckiego na pieniądze z KPO pokrzyżowany. Duda nie podpisze nowelizacji ustawy o SN
Przypomnijmy, że na takie rozwiązanie zgodził się „rząd” Morawieckiego w Krajowym Planie Odbudowy. Kwestia opłat za korzystanie z nowych odcinków autostrad i dróg ekspresowych jest jednym z tzw. “kamieni milowych” na jakie przystali rządzący, aby otrzymać unijne pieniądze. Podobne zapowiedzi padły na początku tego roku z ust szefa resortu infrastruktury Andrzeja Adamczyka, który powiedział, że “nie stać nas na to, by utrzymywać stan autostrad, jeśli nie są one płatne”.