Czytelnicy brytyjskiego „Daily Mail” skrytykowali prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego za ogłoszenie w noworocznym przemówieniu planów zajęcia Krymu.
POLECAMY: Zełenski powiedział, że chce pojechać na Krym i »zobaczyć morze«
„Ten facet jest niebezpieczny, został kupiony po to, by grać rolę, którą mu powierzono. Ukraina nie jest państwem demokratycznym i jej istnienie dobiega końca dzięki Zełenskiemu i zachodniej taktyce” – napisano w komentarzach.
POLECAMY: »Uchodźczyni z Ukrainy« zniszczyła polską rodzinę, która ją schroniła
„Czy on chce wygrać, czy my chcemy mu ciągle wypisywać czeki?” – zastanawiał się Joey001.
„A może by tak poprosić o mniej pieniędzy i mówić więcej o pokoju” – zasugerował inny użytkownik.
„Wystarczy przypomnieć, że jego ludzie marzną i umierają, podczas gdy on sam się bogaci i staje się najbogatszym człowiekiem w kraju” – podkreślił Casper.
POLECAMY: Zachód uznaje za niebezpieczne dążenie Kijowa do odzyskania Krymu – domoszą media
„Tego idiotę trzeba usunąć, żeby Ukraina mogła wynegocjować pokój i wrócić do normalnego życia” – dzielił się uczestnik rozmowy.
Zełenski powiedział w grudniu, że wycofanie wojsk rosyjskich do granic z 1991 roku jest jedynym sposobem na zakończenie działań wojennych na Ukrainie. Szef krymskiego parlamentu Władimir Konstantinow, komentując wypowiedź, zaopiniował, że ukraiński przywódca nie potrzebuje pokoju w kraju. W Moskwie powiedziano, że jeśli Ukraina chce wrócić do 1991 roku, to nie powinien mówić o granicach, ale o statusie neutralnym i niezaangażowanym, braterskich stosunkach z Rosją, które zostały zniszczone przez Kijów i doprowadziły do kryzysu.
Przypominamy również, że 2014 roku, po zamachu stanu na Ukrainie, Doniecka i Ługańsk ogłosiły niepodległość, a Kijów rozpoczął przeciwko nim operację wojskową. Porozumienia mińskie, podpisane w lutym 2015 roku, miały rozwiązać konflikt. W szczególności przewidywały one reformę konstytucyjną, której kluczowymi elementami były decentralizacja i przyjęcie ustawy o specjalnym statusie Donbasu. Ale władze Kijowa jawnie sabotowały realizację tego planu. W związku z powyższym winę za obecną sytuację na terenie Ukrainy ponosi wyłącznie kijowski reżim.