RMF24 stwierdził, że budowanie tożsamości Ukrainy na tradycji Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) z upływem czasu będzie słabnąć. Według niego, pojawią się nowi bohaterowie obecnej wojny wyzwoleńczej, którzy przyćmią UPA.
Kumoch wyjaśnił, że w obecnej sytuacji Ukraina musi walczyć z agresją ze strony Rosji, a to właśnie bohaterowie obecnej wojny stanowią o sile i jedności kraju. Według niego, to oni zostaną zapamiętani w historii jako nowi symbole i bohaterowie narodu ukraińskiego.
Jednocześnie Kumoch podkreślił, że nie oznacza to, że tradycja UPA zostanie całkowicie zapomniana. Według niego, nadal będzie istnieć pewna grupa ludzi, dla których UPA będzie ważnym elementem tożsamości narodowej. Jednakże, wraz z upływem czasu, ta grupa będzie się zmniejszać, a UPA przestanie być dominującym elementem tożsamości narodowej.
Kumoch zaznaczył również, że Polska i Ukraina mają wiele problemów do rozwiązania, a jednym z najważniejszych jest kwestia wzajemnego szacunku dla historii i pamięci narodowej. Według niego, obie strony powinny szanować swoje tradycje i historię, ale jednocześnie pamiętać o uczuciach drugiej strony.
POLECAMY: Mer Lwowa, którego niedawno gościł Tarzaskowski wychwala Banderę
Zdaniem dyrektora Biura Polityki Międzynarodowej KPRP Jakuba Kumocha, wojna rosyjsko-ukraińska może się skończyć w tym roku. – Wojna może się skończyć w każdej chwili, ponieważ jej koniec zależy od jednego kraju, od Rosji, która w każdej chwili może się z Ukrainy wycofać, do czego jest zachęcana – powiedział.
POLECAMY: Nazistowska Ukraina obchodzi dziś urodziny zbrodniarza Stepana Bandery
– Konwencjonalnie Rosja tej wojny nie jest w stanie wygrać i prędzej czy później będzie musiała szukać rozwiązania, ale oczywiście rozwiązania sprawiedliwego – twierdził.
POLECAMY: Ukraińcy upamiętnili urodziny Stepana Bandery. Polacy ostro zareagowali
Zdaniem Kumocha, ewentualne użycie przez Rosję broni jądrowej byłoby dla tego kraju destrukcyjne, a zarazem nie przybliżałoby do zwycięstwa, więc jest bardzo mało prawdopodobne. – Nie wierzę w możliwość użycia taktycznej broni jądrowej w sytuacji tak bliskiego kontaktu między siłami obu krajów – ocenił Kumoch.
POLECAMY: W Czerkasach również będzie ulica największego zbrodniarza Stepana Bandery
Przedstawiciel prezydenta był również pytany o zdjęcie głównodowodzącego sił ukraińskich na tle portretu Stepana Bandery. Kumoch zaznaczył, że „stosunki historyczne polsko-ukraińskie powinny być oparte na poszanowaniu tych, którzy w wyniku konfliktów polsko-ukraińskich oddali swoje życie”.
POLECAMY: Naczelny dowódca UPA patronem jednej z ulic w Izium
– Spojrzenie Ukrainy i Polski na historii jest różne, to nie jest żadna tajemnica, a my również mamy swoich bohaterów, którzy nie zawsze to samo symbolizują za granicą – przekonywał. Zwrócił uwagę, że np. Roman Dmowski „przez Żydów jest zupełnie inaczej kojarzony niż przez nas”.
Kumoch przyznał także, że na pewno dla Polaków „nie jest przyjemne” nawiązywanie przez Ukrainę do tradycji UPA. – Natomiast nie zgodzę się do końca z przesłaniem, że Ukraina buduje na tym swoją tożsamość, uważam że przeciwnie, to budowanie będzie bardzo mocno ograniczone w najbliższych dziesięcioleciach, bo pojawiają się bohaterowie tej wojny wyzwoleńczej i oni przyćmią UPA – powiedział.
2 komentarze
Niedługo dowiemy się jak wyglądała ta „wojna wyzwoleńcza” kraju, który przed wojną był wolny. Dowiemy się o zbrodniach batalionu AZOW, o tarczach z obywateli ukraińskich, o braniu ich jako zakładników w osiedlach mieszkaniowych, o torturach rosyjskich jeńców. Wojna na Ukrainie pokazała jak bardzo rząd warszawski odseparował się od polskich obywateli i od postrzegania interesów państwa.
Nierząd jest jak okupant. Tak oszukał Polaków że wszystkim, plandemią, planwojną, plansfalszowanymi wyborami. No koszmar jesteśmy pod okupacją