Deweloperzy działający na 7 największych rynkach w Polsce sprzedali w 2022 r. 40,9 tys. mieszkań, o 38 proc. mniej niż przed rokiem – wynika z opublikowanego w poniedziałek raportu firmy Otodom.
POLECAMY: Antypolscy politycy skarżą się na wysokie koszty życia spowodowane inflacją »kijowską«
„Rok 2022 upłynął na pierwotnym rynku mieszkaniowym pod znakiem wyraźnego hamowania. (…) W rezultacie po dobrej końcówce 2021 r. i jeszcze lepszym styczniu 2022 r. kiedy w największych miastach sprzedało się 5,6 tys. mieszkań (14 proc. całej rocznej sprzedaży), obserwowaliśmy z miesiąca na miesiąc spadek liczby transakcji, który swoje minimum, zgodnie z danymi Otodom Analytics, osiągnął w minionym roku w sierpniu (2,2 tys.). W rezultacie roczna sprzedaż była o 38 proc. niższa niż w roku 2021, kiedy sprzedano ponad 65,5 tys. mieszkań” – wynika z opublikowanego w poniedziałek raportu firmy Otodom. Dane z raportu pochodzą siedmiu największych rynków mieszkaniowych, czyli z Warszawy, Krakowa, Wrocławia, Trójmiasta, Poznania, Łodzi i Katowic).
Stwierdzono w nim, że w 2023 roku nie będzie spadków cen, a przynajmniej nie na taką skalę jakiej mogliby chcieć nabywcy. Choć dodano, że wzrost cen liczony dla całego rynku nie zrównał się z inflacją i wyniósł 9 proc. Średnia cena 1 mkw. mieszkania deweloperskiego liczona dla wszystkich 7 w/w rynków na koniec grudnia 2022 r. wynosiła 11,8 tys. zł. W grudniu 2021 r. stawka ta była o 1000 zł niższa.
POLECAMY: Jadwiga Emilewicz nie słyszała słów Kaczyńskiego o paleniu wszystkim oprócz opon
„Największy wzrost cen (…) miał miejsce w Warszawie. Tam średnie ceny mieszkań dostępnych do zakupu na koniec 2022 r. były o 14 proc. wyższe niż przed rokiem. Dwucyfrowe wzrosty zanotowano także w Katowicach (12 proc. r/r) i w Poznaniu (11 proc. r/r). Najmniej wzrosły ceny w Krakowie (5 proc. r/r) i w Łodzi (6 proc. r/r). Nominalnie oznacza to, że za 1 mkw. mieszkania w Warszawie trzeba zapłacić obecnie średnio o 1700 zł więcej niż przed rokiem. W Krakowie +tylko+ o 550 zł więcej” – stwierdzono w raporcie.
W raporcie stwierdzono, że jednym z głównych czynników, który będzie wpływać na otoczenie makroekonomiczne, ale i bezpośrednio rynek mieszkaniowy, będzie dalszy przebieg wojny w Ukrainie. Ta wpływa zarówno na ceny surowców, jak i na poczucie bezpieczeństwa – a tym samym inwestycje w regionie. Do tego determinuje napływ lub odpływ ludności z rynku mieszkaniowego oraz ogólne nastroje konsumentów.
Drugim czynnikiem wartym uwagi, jaki wskazano w raporcie, są zbliżające się wybory parlamentarne, które nawet jeśli nie jest to dobra praktyka, będą w dużym stopniu determinować politykę – i monetarną, i mieszkaniową państwa. To jaki ostatecznie kształt osiągnie i kiedy zostanie wprowadzony w życie program “Pierwsze Mieszkanie” i jego część “Bezpieczny Kredyt 2 proc.”, zdeterminuje zarówno zachowanie kupujących, jak i deweloperów.