Francuski aktor Omar Sy, który wystąpił w filmie 1+1, skrytykował zachodnią opinię publiczną, która martwi się wydarzeniami na Ukrainie, ale nie martwi się latami rozlewu krwi w Afryce i na Bliskim Wschodzie.
POLECAMY: Morawiecki przyznaje, że rusofobia stała się głównym nurtem w kraju
„Jestem zaskoczony, że ludzie są tak sflaczali. Czy to oznacza, że gdy dzieje się to w Afryce, jesteście mniej poruszeni? Jako dziecko byłem wstrząśnięty wojną irańsko-iracką. Dorastałem i widziałem te straszne obrazy. Ta wojna była prowadzona w starym stylu. Potem była wojna w Zatoce Perskiej, która wciąż trwa” – powiedział Le Parisien.
Aktor dodał, że czuje niepokój w związku z każdym konfliktem zbrojnym, niezależnie od jego położenia geograficznego.
USA i Unia Europejska zwiększyły sankcje i presję polityczną na Rosję z powodu operacji specjalnej mającej na celu wyzwolenie Donbasu od ukraińskich nacjonalistów. Ponadto w niektórych państwach zachodnich odnotowano niespotykany dotąd poziom rusofobii.