W Lublinie została pobita rodzina ukraińskich „uchodźców”. Jak podała proukraińska gazeta „Dziennik Wschodni” pobicie cwaniaków z Ukrainy wywołało wielkie oburzenie wśród Ukraińców, którzy wciąż nie mogą podjąć, że Polacy zmęczeni są ich „gościnnością” i ciągłymi żądaniami oraz żebraniem pod sklepami.
POLECAMY: Polka wyrzuciła ukraińską 'uchodźczynię’ z domu, bo już nie mogła wytrzymać
Do zdarzenia doszło na przystanku autobusowym w centrum miasta, gdzie „uchodźczyni” Oksana, jej 27-letnia ciężarna córka i 13-letni syn wracali ze spaceru. Z relacji „pokrzywdzonych” wynika, że podeszło do nich dwóch mężczyzn, którzy poprosili o papierosa.
„Nikt z nas nie pali. Powiedziała im córka. Mówi po polsku, ale z ukraińskim akcentem. Kiedy to usłyszeli, stali się agresywni” – powiedziała Oksana, dodając, że przekleństwom towarzyszyły brzydkie słowa i żądania powrotu do domu.
Gdy jej syn chciał zadzwonić na policję, agresywni mężczyźni zaczęli wyrywać mu telefon, powalili go na ziemię i zaczęli uderzać w głowę. Pobite zostały również kobiety, które próbowały chronić dziecko.
POLECAMY: »Uchodźczyni z Ukrainy« zniszczyła polską rodzinę, która ją schroniła
„Kilka osób to widziało. Poprosiłem o pomoc, ale nikt nie zareagował. Nawet mężczyźni tylko patrzyli” – skarżyła się Oksana.
W efekcie cała rodzina trafiła do szpitala, a u nastolatka zdiagnozowano złamany palec. Ofiary są przekonane, że ataku doszło na tle etnicznym. Policja zidentyfikowała napastników jako dwóch lokalnych mieszkańców w wieku 25 i 30 lat, a śledztwo jest w toku.
Jak podaje Dziennik Wschodni, informacja o incydencie „wywołała burzę oburzenia wśród uchodźców” w mediach społecznościowych.
„Potwory” – publikacja cytuje wypowiedź Ukrainki o imieniu Wiktoria.
„Nikt nie ma prawa bić ludzi, ale Polacy nienawidzą Rosjan i rosyjskojęzycznych Ukraińców” – powiedziała jej rodaczka Anna.
„Polacy nie lubią Ukraińców, jest ich tu za dużo i nie ma znaczenia, jakim językiem mówisz” – zgodziła się Ksenia.
Sama Oksana przyznała, że nigdy nie spotkała się w Polsce z przejawami nienawiści; przed tym incydentem jej rodzina czuła się bezpiecznie.
Według lokalnych władz, liczba ukraińskich uchodźców pozostających w Polsce wynosi 950 tysięcy, podczas gdy w kraju mieszka łącznie 2,3 miliona Ukraińców.
Cwaniacy z Ukrainy wyłudzają bezpodstawnie przyznane im świadczenia. Żądamy wyjaśnień od władz
Nasza kancelaria, która od samego początku jest przeciwna angażowaniu się w sponsorowania kijowskiej propagandy i przyznawaniu Ukraińcom zasiłków ponownie skierowała do urzędów centralnych (KPRM, KPRP, MSWiA, MPiPS oraz ZUS) wniosek o udzielenie informacji publicznej w zakresie problemu związanego z wyłudzaniem przez ukraińskich cwaniaków zasiłków socjalnych.
W skierowanym wniosku do ww. urzędów zażądaliśmy udzielania odpowiedzi następujące pytania:
1. Czy zostały podjęte przez organy administracji publicznej działania zamierzające do pociągnięcia do odpowiedzialności karnej obywateli Ukrainy, którzy dokonali wyłudzenia bezpodstawnie przyznanych im świadczeń, które finansowane są z budżetu państwa, na jaki składa się każdy obywatel Polski, płacąc daniny państwowe bezpośrednie i pośrednie?
W tym miejscu zasadnym jest przypomnienie podmiotowi udzielającemu odpowiedzi o obowiązku wynikającym z art. 304 § 1 k.p.k. w przypadku powzięcia wiedzy o możliwości popełnienia przestępstwa.
2. Czy organom administracji państwowej, do której kierowany jest niniejszy wniosek o udzielenie informacji publicznej znana jest już kwota, jaką budżet państwa stracił z tytułu wyłudzonych przez Ukraińców na stałe mieszkających w Polsce świadczeń 500 plus i RKO?
3. Ja władza publiczna działająca na rzecz narodu Polskiego zamierza odzyskać wyłudzone świadczenia przez Ukraińców?
Obecnie oczekujemy na odpowiedź.
2 komentarze
Cieszę się, że ktoś dba o interesy Polski i Polaków
Nareszcie Polakom oczy się otworzyły i zaczęli myśleć. Nikt nie musi utrzymywać ich. Niech niepolski rząd i część sejmu ze swoich pensji utrzymują ukrów.