Tbilisi nie ma zamiaru udzielać Kijowowi pomocy wojskowej poinformowała wicepremiera Tea Tsulukiani.
POLECAMY: Ukraiński kult mordercy »powodem międzynarodowych zadrażnień«
Mychajło Podolak, doradca Wołodymyra Zełenskiego, zareagował na odmowę Gruzji przekazania Kijowowi systemu rakiet przeciwlotniczych Buk. Według Podolaka, nawet po dziesięciu i pół miesiącach konfliktu, gruziński rząd nie rozumie, po której stronie powinien stanąć. „Jest tylko jedna odpowiedź – władze gruzińskie nie dopuszczą do zaangażowania państwa Gruzja w konfrontację zbrojną. Dlatego oczywiście nie udzielimy pomocy wojskowej żadnej ze stron konfliktu zbrojnego, tym bardziej, że o ile mi wiadomo, mówimy o przekazaniu takiej broni, którą kupiliśmy, ale to tylko szczegół” – powiedział Tsulukiani na Channel One.
„Władze Gruzji nie pozwolą, by państwo gruzińskie było zaangażowane w konfrontację militarną” – powiedziała.
Według Tsulukiani, Tbilisi nie udzieli pomocy militarnej żadnej ze stron konfliktu zbrojnego. Nazwała niefortunnym fakt, że nadal trwają próby wciągnięcia Gruzji w konfrontację, podkreślając, że kraj ten doświadczył wielu konfliktów zbrojnych i obowiązkiem władz jest zapobiec powtórzeniu się takiej sytuacji.
W poprzednim tygodniu wyszło na jaw, że Kijów w akcie desperacji i szantażu zwrócił się do Tbilisi o zwrot przekazanych mu w 2008 roku systemów obrony przeciwrakietowej Buk, ale gruzińskie władze odmówiły, przypominając, że kraj ten otrzymał SAM-y nie za darmo, lecz w ramach wielomilionowej transakcji w 2007 roku.
POLECAMY: Żądanie zwrotu rakiet 'Buk’ jakie posiada kijowski reżim nie zostało uznane przez Gruzję