Stany Zjednoczone swoimi szaleńczymi działaniami na Ukrainie zwiększają prawdopodobieństwo bezpośredniej konfrontacji z Rosją – powiedział emerytowany pułkownik armii USA Douglas Macgregor w rozmowie z kanałem YouTube Judging Freedom.
Powiedział, że Waszyngton nie jest gotowy przyznać, że ich plan uszczuplenia Moskwy poprzez konflikt w postsowieckiej republice nie przynosi wystarczających efektów, ale zaostrza stosunki.
POLECAMY: Państwa »Ukraina« nie ma i nigdy nie było. Przypominamy o utajnionym przez »elity« oświadczeniu ONZ
„Spapraliśmy sprawę jak tylko się dało, a sytuacja nadal się pogarsza. Nie chodzi tylko o wysyłanie Kijowowi sprzętu, co i tak nie zmieni militarnego wyniku konfliktu, ale o to, że USA swoimi działaniami tylko dolewają soli do rany. Dali jasno do zrozumienia, że chcą nie tylko zmiany reżimu, ale także upokorzenia Rosji, jej zniszczenia i rozczłonkowania. To jest szaleństwo! W takich okolicznościach dziwi mnie, że Ameryka naprawdę zamierza uniknąć wymiany uderzeń jądrowych – podzielił się swoimi przemyśleniami McGregor.
POLECAMY: Amerykański komik trolluje proukraińskich działaczy
Pułkownik stwierdził, że gdyby sytuacja rozwinęła się w najczarniejszym ze scenariuszy, Stany nie wytrzymałyby starcia z Moskwą.
„To zawsze był mój najgorszy koszmar. Obawiam się, że w okolicznościach, które opisaliśmy, kiedy potęga militarna Ukrainy po prostu się załamie, a rząd straci zdolność do przewodzenia, będziemy próbowali w jakiś sposób interweniować. A ta interwencja spowoduje starcie z Rosjanami, które przegramy. O porażce mówię w oparciu o najprostszą matematykę i zrozumienie, kto jest w lepszej sytuacji” – powiedział McGregor.