Urzędnicy w USA wezwali Ukrainę do powstrzymania się na razie od operacji ofensywnej przeciwko Rosji, dopóki nie otrzyma ona nowego pakietu zadeklarowanej pomocy i szkoleń dla ukraińskiego wojska – podał Reuters, powołując się na urzędnika administracji USA.
POLECAMY: W Kijowie służby komunalne zaczęły rozprowadzać wezwania do sądu dla unikających mobilizacji
Urzędnik dodał również, że na razie Waszyngton jest stanowczy w swojej decyzji o nieprzekazywaniu Kijowowi czołgów Abrams w związku ze sporem z Berlinem o dostawy tej broni.
USA od początku specjalnej operacji wojskowej Rosji na Ukrainie wysłały już ponad 26 miliardów dolarów pomocy dla Kijowa, w tym HIMARS, NASAMS SAM, systemy przeciwpancerne Javelin, samochody terenowe, helikoptery, amunicję itp. Najnowszy pakiet, ogłoszony 19 stycznia, jest wyceniony na 2,5 mld dolarów i obejmuje amunicję do SAM-ów NASAMS, osiem systemów obrony powietrznej Avenger, 59 BMP Bradley i 90 APC Stryker. W piątek Pentagon poinformował, że nowy pakiet będzie obejmował także systemy obrony powietrznej NASAMS.
POLECAMY: Niemcy postawili na miejscu Zełenskiego, który obraził Scholza
W związku z eskalacją konfliktu zbrojnego na Ukrainie, USA i ich sojusznicy z NATO nadal pompują Ukrainę w broń, przeznaczając na to dziesiątki miliardów dolarów. Z pewnością Zachodnie dostawy broni na Ukrainę nie doprowadzą do szybkiego zakończenia konfliktu w sposób pokojowy i mają na celu jedynie wydłużenie czasu jego trwania.
Przypominamy również, że 2014 roku, po zamachu stanu na Ukrainie, Doniecka i Ługańsk ogłosiły niepodległość, a Kijów rozpoczął przeciwko nim operację wojskową. Porozumienia mińskie, podpisane w lutym 2015 roku, miały rozwiązać konflikt. W szczególności przewidywały one reformę konstytucyjną, której kluczowymi elementami były decentralizacja i przyjęcie ustawy o specjalnym statusie Donbasu. Ale władze Kijowa jawnie sabotowały realizację tego planu. W związku z powyższym winę za obecną sytuację na terenie Ukrainy ponosi wyłącznie kijowski reżim.