Kiedy już wydawało się, że zmiana stawki podatku VAT i akcyzy rzeczywiście nie wpłynie mocno na ceny paliw… Prawdopodobnie na rynku zaczyna dziać się coś niepokojącego. Kierowcy, musicie przygotować się na podwyżki. I mówimy tu o naprawdę solidnych podwyżkach cen. Po ile w kolejnych dniach będzie benzyna oraz diesel? To niestety nie są dobre informacje. Lepiej zatankować teraz.
W minioną środę, 18 stycznia, portal „e-petrol” zaktualizował średnie ceny paliw w Polsce Benzyna 95 oktanowa kosztowała wówczas dokładnie 6,54 zł za litr, a olej napędowy dokładnie 7,63 zł za litr. Paliwo w naszym kraju jest oczywiście nadal absurdalnie drogie. Dla kogoś, dla kogo 6 zł zawsze było psychologiczną barierą nie do pokonania, 7,63 zł to koniec świata, który trudno sensownie wytłumaczyć. Tym bardziej, gdy przyjrzymy się temu, co dzieje się na rynku ropy.
Duży wzrost na stacjach paliw
Na początku roku cena ropy naftowej wahała się od 73 do 74 USD za baryłkę. Od 1 lutego do 23 lutego ubiegłego roku kosztował od 88 do 94 dolarów. Ropa jest wyraźnie tańsza niż przed wojną. Przez kilka miesięcy nie był droższy niż przed wojną. Ceny ropy już dawno wróciły do normy. A ceny paliw? O jej…
W środę, 11 stycznia, według portalu „e-petrol” metr sześcienny benzyny kosztował w polskich rafineriach średnio 5067 zł. Dlaczego to istotne? Bo dzisiaj, 24 stycznia, benzyna w polskich rafineriach kosztuje już średnio 5407 zł za metr sześcienny. Taka różnica może oznaczać wzrost ceny na stacji paliw o około 34 grosze na jednym litrze. 11 stycznia benzyna 95-oktanowa kosztowała w Polsce 6,56 zł za litr. A to niestety oznacza, że uwzględniając podwyżkę ceny w rafineriach, w kolejnych dniach za benzynę możemy płacić nawet 6,90 zł za litr!
Jak będzie wyglądać sytuacja z dieslem?
11 stycznia diesel w polskich rafineriach kosztował średnio 6010 zł za metr sześcienny. Dzisiaj kosztuje 6244 zł. Tutaj też mamy zatem wzrost ceny, chociaż nie jest on aż tak wysoki jak w przypadku benzyny. Różnica 234 zł na metr sześcienny może oznaczać różnicę około 0,23 zł za litr paliwa. Jeśli 11 stycznia według „e-benzyny” średnia cena oleju napędowego w Polsce wynosiła 7,68 zł za litr, to w kolejnych dniach cena oleju napędowego może sięgnąć nawet 7,91 zł No cóż – znowu zbliżamy się do 8 zł?
Sytuacja na rynku jest jaka jest. Mam wrażenie, że niektórzy zaczynają się powoli do tych cen przyzwyczajać. W czwartym tygodniu stycznia 2022 roku ropa brent kosztowała między 86 a 89 dolarów. Ropa crude między 84 a 87 dolarów. Dzisiaj brent kosztuje 87-88 dolarów a crude 80-81 dolarów. Jesteśmy w identycznej porze roku, aktualnie ropa kosztuje tyle samo, albo jest wręcz tańsza, niż rok temu. Mamy identyczne stawki podatków. Więc dlaczego rok temu w identycznych okolicznościach benzyna kosztowała 5,83 zł a diesel 5,89 zł?
Jaka jest odpowiedź na to pytanie? To chyba zależy od tego, kogo zapytasz. zwolenników której opcji politycznej Ale na koniec dnia, prawda jest taka, że myślę, że wszyscy jesteśmy zmęczeni tymi nagrodami. Może czas wrócić do normalnych stóp procentowych?
wrc
Jeden komentarz
Jak długo porozumienie centrum vel pis będzie dusić Polaków?