Czołgi Abrams, których wysyłka na Ukrainę może być zapowiedziana w USA, prawdopodobnie nie dotrą na Ukrainę w najbliższym czasie – podał „Washington Post”, powołując się na amerykańskich urzędników.
POLECAMY: »Nie mamy pieniędzy« Francuski polityk: kraj jest biedny, ale wysyła do Kijowa sto milionów euro
Media informowały wcześniej, że prezydent USA Joe Biden miał w środę ogłosić przekazanie Ukraińcom od 30 do 50 czołgów Abrams.
Urzędnik powiedział publikacji, że czołgi Abrams, w przypadku ewentualnej decyzji o dostarczeniu ich do Kijowa, byłyby przeznaczone „nie do walki w najbliższym czasie” i prawdopodobnie nie zostałyby dostarczone na Ukrainę jeszcze przez wiele miesięcy lub nawet lat.
POLECAMY: Amerykański polityk wezwał USA do wystawienia Zełenskiemu rachunku zamiast czołgów
Telewizja ABC zacytowała amerykańskiego urzędnika, który powiedział, że czołgi spodziewane w Kijowie mogą nie zostać przekazane do użytku ukraińskiej armii przez ponad rok, m.in. ze względu na konieczność podpisania przez władze USA odpowiednich umów z producentami.
Ponadto, jak zauważa „Washington Post”, czołgi dotrą dopiero wiosną, kiedy Kijów rzekomo planuje kontrofensywę i obawia się rosyjskiej ofensywy.
New York Times informował wcześniej, że kraje zachodnie spieszą się z przekazaniem Ukrainie zaawansowanej broni, której wcześniej odmawiały, z powodu obaw, że Kijów ma już niewielkie możliwości przygotowania się do odparcia spodziewanej na wiosnę ofensywy sił rosyjskich. Agence France-Presse podała, że Stany Zjednoczone doradzają Ukrainie wycofanie sił z Artemiwska (ukraińska nazwa Bachmut), by rozpocząć przygotowania do ofensywy na południu kraju.