Wielu włodarzy miast planuje wprowadzenie w nich tzw. „stref czystego transportu”. Wzorem Karkowa również antypolski prezydent stolicy Rafał Trzaskowski planuje wprowadzenie w centrum stolicy „strefy czystego transportu”. Wprowadzenia tego rodzaju przepisów, które raczej z ekologią nie mają nic wspólnego dla kierowców, oznacza spore ograniczenia – i to już od 2024 roku. Do „ekologi eurokołchozu” która z prawdziwą ekologią nie ma nic wspólnego, odniósł się w Polsat News ekonomista i prezydent Centrum im. Adama Smitha Andrzej Sadowski.
POLECAMY: Od 2024 r. samochody nie wjadą do centrum Warszawy?! Strefa czystego transportu nadchodzi
W swojej wypowiedzi na antenie Polsatu News Sadowski podkreślał, że w jego ocenie polityka powinna być przede wszystkim oparta na wiedzy – a ta nie jest łaskawa dla samochodów elektrycznych.
– Samochody elektryczne, które dzisiaj są tak preferowane i uprzywilejowane, są bardziej nieekologiczne, jeżeli bierzemy cały proces produkcji tego samochodu i eksploatacji, a zwłaszcza utylizacji niż coraz doskonalsze samochody spalinowe – wskazał ekonomista.
– Wiele lat temu przyprowadziłem do jednego z wiceprezydentów miasta Warszawy inżyniera roku Unii Europejskiej, który zajmował się w miastach optymalizacją ruchu drogowego po to, żeby ten ruch był bardziej płynny i był udrożniony – po to właśnie, żeby samochody nie stały w centrach miast przy zwężonych drogach, w korkach, emitując więcej spalin – dodał.
POLECAMY: Szef Straży Pożarnej ujawnia brudną prawdę o pożarach samochodów elektrycznych
Jak mówił, „oczywiście najlepszym rozwiązaniem tego typu jest po prostu zakaz ruchu, jakiegokolwiek, w centrach miast, tak, żeby był ruch na hulajnogach, czy rowerowy, czy pieszy”.
– Ale to, jak sądzę, w żaden sposób nie rozwiązuje problemu, zwłaszcza, że w centrum miasta takiego, jak Warszawa, bardzo dużo jest osób niepełnosprawnych i ten zakaz dotyczyłby ich samochodów, które nie są najnowsze, bo osoby starsze nie mogą sobie pozwolić na najnowszej jakości modele. Stąd, jak w takim razie władze Warszawy chcą rozwiązać problem osób niepełnosprawnych, gdzie będzie zakaz właśnie i tego typu ograniczenia? – postawił pytanie Sadowski.