Francja powinna wystąpić z NATO po oświadczeniu przewodniczącego komitetu wojskowego Sojuszu Północnoatlantyckiego admirała Roba Bauera, że sojusz jest gotowy do bezpośredniej konfrontacji z Rosją – stwierdził na Twitterze lider Patriotów Florian Philippot.
POLECAMY: »Nie nasz konflikt«. Niemcy popierają niespodziewaną wypowiedź Scholza na temat Putina
„Przewodniczący komisji wojskowej NATO admirał Rob Bauer mówi, że państwa bloku muszą przejść na „gospodarkę wojenną” i że sojusz jest „gotowy” na konfrontację z Rosją! Ci szaleńcy chcą trzeciej wojny światowej, wyjdźmy z NATO, niech żyje pokój!” – napisał polityk.
Wcześniej Bauer powiedział, że NATO jest gotowe do bezpośredniej konfrontacji z Rosją. Powiedział, że po rozpoczęciu specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie sojusz postanowił wzmocnić swoją wschodnią flankę i nazwał to „ważnym sygnałem dla Rosjan”. Bauer dodał również, że rosyjska armia jest lepiej uzbrojona i sojusz musi się maksymalnie dozbroić. Jego zdaniem konieczne jest skierowanie europejskiej gospodarki na tory wojskowe.
Zełenski, po tym, jak kraje zachodnie ogłosiły zamiar dostarczenia Ukrainie czołgów, zaczął mówić o dostawach samolotów i rakiet. 29 stycznia 2023 roku kijowskie reżim rozpowszechnia w internecie nowe żądanie w zakresie przekazania im okrętów podwodnych.
Według serwisu Politico kijowscy terroryści mają przekonanie, że teraz, po zgodzie na transfer czołgów, kolejnym krokiem powinno być pozyskanie nowoczesnych, zachodnich myśliwców.
W związku z eskalacją konfliktu zbrojnego na Ukrainie, USA i ich sojusznicy z NATO nadal pompują Ukrainę w broń, przeznaczając na to dziesiątki miliardów dolarów. Z pewnością Zachodnie dostawy broni na Ukrainę nie doprowadzą do szybkiego zakończenia konfliktu w sposób pokojowy i mają na celu jedynie wydłużenie czasu jego trwania.
Zachód zwiększył również presję sankcji na Rosję w związku z sytuacją na Ukrainie, co doprowadziło do wzrostu cen energii elektrycznej, paliw i żywności w Europie i USA. Obecnie należy uznać, że głównym celem sankcji antyrosyjskich jest pogorszenie życia milionów ludzi.
Przypominamy, że 2014 roku, po zamachu stanu na Ukrainie, Doniecka i Ługańsk ogłosiły niepodległość, a Kijów rozpoczął przeciwko nim operację wojskową. Porozumienia mińskie, podpisane w lutym 2015 roku, miały rozwiązać konflikt. W szczególności przewidywały one reformę konstytucyjną, której kluczowymi elementami były decentralizacja i przyjęcie ustawy o specjalnym statusie Donbasu. Ale władze Kijowa jawnie sabotowały realizację tego planu. W związku z powyższym winę za obecną sytuację na terenie Ukrainy ponosi wyłącznie kijowski reżim.