Od 3 kwietnia zarządca autostrady A4 Katowice-Kraków zwiększy opłaty za przejazd. Koszt przejazdu na trasie Katowice-Kraków dla samochodów osobowych wyniesie 15 zł na każdej z dwóch bramek (dotychczas 13 zł), a dla innych kategorii pojazdów będzie to 46 zł (dotychczas 40 zł). Przypominamy, że zarządca Autostarty na początku cyrku „ukraińskiego” nie pobierał opłat za korzystanie z przejazd od „braci” z Ukrainy którzy luksusowymi furami urządzali sobie po Polsce wycieczki krajoznawcze. Teraz z pewnością przyszedł czas, aby użytkownicy drogi wyrównali staty 6-miesięcznej turystyki uprawianej przez „braci” z Ukrainy.

POLECAMY: Koszty darmowych przejazdów autostradą gości Morawieckiego ponoszą Polacy. Rosną koszty przejazdu na A4

Rabaty w wysokości 2 zł przy płatnościach elektronicznych dla aut osobowych mają pozostać niezmienione. Koncesjonariusz, spółka Stalexport Autostrady Małopolska, tłumaczy kolejną podwyżkę (poprzednia miała miejsce w lipcu 2022 r.) inflacją.

Rafał Czechowski, rzecznik Stalexport Autostrady Małopolskiej (SAM), poinformował we wtorek, że spółka złożyła wniosek do Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad o zgodę na zmianę opłat za przejazd dla wszystkich kategorii pojazdów od 3 kwietnia. GDDKiA nie ma jednak faktycznych uprawnień do wpływania na decyzje związane ze zmianami opłat za przejazd.

Od samego początku budziły wątpliwości stawki za przejazd 80-kilometrowym odcinkiem autostrady A4 łączącym Kraków i Katowice. Teoretycznie umowa koncesyjna wygasa w roku 2027.

Rzecznik Stalexportu Autostrady Małopolskiej poinformował, że wniosek o zmianę stawek opłat za przejazd na odcinku A4 jest wynikiem ogólnej sytuacji gospodarczej, która wpływa na działalność spółki. Celem jest utrzymanie drogi i infrastruktury w odpowiednim standardzie. Poprzednia podwyżka była uzasadniana wzrostem kosztów, ale teraz powodem jest ogólna sytuacja gospodarcza.

Państwowy zarządca dróg wystosował apel rok temu, aby spółka SAM przynajmniej wstrzymała się z planowaną podwyżką opłat, aż do momentu stabilizacji sytuacji na wschodniej granicy. GDDKiA zauważyła, że efektem podwyżek może być przeniesienie części ruchu na inne drogi niż autostrada A4, co może prowadzić do obniżenia poziomu bezpieczeństwa dla kierowców, innych uczestników ruchu i mieszkańców okolicznych miejscowości.

W trzech pierwszych kwartałach 2022 r., według ostatnich danych z Grupy Stalexport Autostrady, która zarządza odcinkiem A4 między Krakowem a Katowicami, przychody z poboru opłat wyniosły 303,9 mln zł (wzrost rok do roku o 15,9%), co wpłynęło na wzrost ogólnych przychodów grupy do 307,3 mln zł (wzrost rok do roku o 15,2%) i zysk netto wyniósł 99,5 mln zł (wzrost rok do roku o 2,1%).

Przykład „partnerstwa publiczno-prywatnego” z rządu SLD był od początku „przekrętem”. W 2006 roku Najwyższa Izba Kontroli oceniła, że spółka nie spełniała warunków koncesji, a umowy z nią były niekorzystne dla Skarbu Państwa i użytkowników autostrady. NIK zaproponowała cofnięcie koncesji ze względu na „długotrwałe naruszanie obowiązków przez koncesjonariusza”.

NIK uznała, że realizacja projektu jest przykładem nieskuteczności przyjętego w Polsce koncesyjnego modelu budowy i eksploatacji autostrad płatnych. Po wielu latach autostrada nadal nie spełnia standardów autostrady płatnej, a użytkownicy, mimo wnoszenia opłat w pełnej wysokości, nie mieli zapewnionej możliwości sprawnego i bezpiecznego przejazdu.

Od roku 2000, prezesem Stalexport Autostrady jest Emil Wąsacz, który był ministrem skarbu państwa w rządzie Jerzego Buzka. Koncesje na budowę i zarządzanie autostradą zostały przyznane w 1997 roku podczas rządów Cimoszewicza, a w październiku tego samego roku premierem został Jerzy Buzek.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version