Ekolodzy apelują o wycofanie z rynku paliw zawierających etanol, który jest obowiązkowym składnikiem we współczesnych rodzajach paliw sprzedawanych na stacjach benzynowych. Te paliwa, oznaczane jako E5 i E10 w zależności od zawartości etanolu, miały na celu zmniejszenie emisji CO2. Jednakże, czy przyszłość tych paliw z etanolem jest w niebezpieczeństwie? Czy możemy oczekiwać rewolucji w tej dziedzinie?

To zagadnienie stawia pod znakiem zapytania dalszy rozwój paliw zawierających etanol. Ekolodzy sugerują, że opieranie się na etanolu jako głównym składniku paliw może być kwestią kontrowersyjną i sugerują inne alternatywy, takie jak wodorowe ogniwowe czy pojazdy elektryczne, które mają potencjał w redukcji emisji CO2.

W związku z tym, można się spodziewać dalszych dyskusji na temat przyszłości paliw z etanolem. Czy to oznacza radykalne odejście od nich, czy może też próby udoskonalenia i zmiany podejścia do ich produkcji i zastosowania, pozostaje kwestią do rozważenia. W efekcie, możemy być świadkami pewnych zmian w tej branży, z nowymi innowacjami skierowanymi ku bardziej ekologicznym rozwiązaniom. Jednakże, czy będzie to rewolucja, czy jedynie ewolucja w tej dziedzinie, czas pokaże.

To paliwo zostanie całkowicie zakazane?

Bioetanol to substancja, która powstaje z różnych surowców, takich jak kukurydza, trzcina cukrowa, buraki czy odpady roślinne. Z kolei biodiesel jest produkowany z odpadów poubojowych, nasion rzepaku oraz pozostałości oleju palmowego. W roku 2021 aż 8% światowych obszarów uprawnych zostało przeznaczone na produkcję biopaliw, co stanowi zauważalny wzrost w porównaniu do 2018 roku, kiedy to odsetek ten wynosił jedynie 5%. Jednakże, pojawiają się pytania dotyczące przyszłości tych paliw.

Partia Zielonych w Niemczech wyraża dążenie do całkowitego zakazu stosowania paliw, takich jak E10 i biodiesel. Minister Środowiska, Steffi Lemke, przekonuje, że obszary rolne powinny być przeznaczone wyłącznie na produkcję żywności. To podejście znajduje odzwierciedlenie w debacie, którą można nazwać „paliwo czy żywność”, obecnie toczącej się w Niemczech.

Obecnie federalne ministerstwo środowiska pod kierownictwem Lemke pracuje nad projektem ustawy, która miałaby wprowadzić zakaz stosowania biopaliw poprzez redukcję obowiązkowych norm. Obecnie w Niemczech ustalony poziom to 8%, jednak planuje się jego obniżenie do 2,3% w 2024 roku, a następnie do 0% w 2030 roku. To kroki mające na celu zredukowanie wpływu biopaliw na rynek rolno-żywnościowy, a także podniesienie kwestii zrównoważoności i alternatywnych źródeł energii. Warto monitorować rozwój sytuacji, aby zobaczyć, czy te propozycje prawnicze przyczynią się do dalszych zmian w sektorze biopaliw.

Gorąca debata w niemieckim rządzie

Propozycja Zielonych wywołała wewnętrzną awanturę w niemieckim rządzie. Ministerstwo Transportu z Volkerem Wissingiem (partia FDP) jest przeciwna tej propozycji, ponieważ znacznie zwiększy ona emisje CO2. 

Rzecznik przekazał: – Środek ten doprowadziłby do znacznego wzrostu emisji CO2 w sektorze transportu. A zatem jest przeczy z deklarowanym wspólnym zamiarem rządu federalnego, aby osiągnąć cele w zakresie ochrony klimatu.

W Niemczech trwa nieoczekiwana dyskusja na temat propozycji Partii Zielonych, która zakłada zakaz stosowania paliw E10 i biodiesla. W obliczu oskarżeń o działanie przeciwko klimatowi oraz braku alternatywy dla emisji, propozycja ta spotyka się z oporem ze strony niemieckiej organizacji motoryzacyjnej ADAC.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii. Researcher OSINT z doświadczeniem w międzynarodowych projektach dziennikarskich. Publikuje materiały od ponad 20 lat dla największych wydawnictw.

Napisz Komentarz

Exit mobile version