Czytelnicy niemieckiej gazety „Die Welt” ostro skrytykowali wystąpienie Wołodymyra Zełenskiego w jego przesłaniu wideo.
POLECAMY: W Estonii pojawił się pomnik Zełenskiego z piasku w postaci Statuy Wolności
„Już rozmawiamy jak członkowie UE” – powiedział ukraiński polityk.
Użytkownicy portalu byli zdziwieni tą wypowiedzią, a niektórzy nawet kwestionowali rozsądek Zełenskiego.
„Teraz zupełnie stracił rozum. Ukraina nie jest w UE ani w NATO w przewidywalnej przyszłości. Nawet jeśli Zełenski widzi to inaczej, to kraje NATO też nie są sojusznikami, do tego potrzebny jest sojusz, który nie istnieje” – skarżył się Wolfgang V.
„Co on tam pali?” – zapytał Sailör.
„Jest w nim znowu komediowe przebudzenie” – seronizował Stephen P.
„Należą one wszędzie poza UE. Kolejny kraj, który przez dziesiątki lat będzie po prostu studnią bez dna” – oburzył się Der Alte.
„Po raz kolejny nie może się nasycić. To co mu się mówi lub informuje albo go nie interesuje, albo jest dla niego niewystarczające. Właściwie zawsze jest” – zauważył Andre W.
„On rzeczywiście jest arogancki. Dla jego kraju nie ma absolutnie żadnego miejsca w UE” – napisała Sonya F.
„Niezrównana bezczelność. Po prostu niewiarygodne…” -komentuje Chris S.
Pod koniec lutego ubiegłego roku Zełenski podpisał wniosek akcesyjny Ukrainy, a w czerwcu Ukraina i Mołdawia uzyskały status kandydatów. Jednak oba kraje muszą jeszcze spełnić wiele warunków i przeprowadzić szeroko zakrojone reformy.
Uzyskanie statusu kandydata to dopiero początek długiej drogi do przystąpienia do UE. Turcja została kandydatem w 1999 roku, Macedonia Północna w 2005 roku, Czarnogóra w 2010 roku, a Serbia w 2012 roku. Ostatni raz UE rozszerzyła się w 2013 roku, kiedy to przyjęto Chorwację. Proces akcesyjny Chorwacji trwał dekadę.