Branża suplementów diety w Polsce jest szybko rozwijającą się gałęzią przemysłu – wynik z analizy firmy badawczej PMR. Polacy w 2022 roku wydali na te produkty ponad 7,7 mld zł, co oznacza wzrost o ponad miliard zł w stosunku do roku 2021. Firmy z tej branży jednak obawiają się, że wzrost wydatków na suplementy diety może ułatwić hamowanie w procesie nowej regulacji, które utrudniają sprzedaż tego typu produktów.
POLECAMY: Ich chamstwo i bezczelność nie zna granic! Niedzielskiemu przyznano nagrodę św. Kamila
Wzrost sprzedaży suplementów jest wynikiem popularności suplementów, jaka ostatnim czasie ma tendencję wzrostową. Zdaniem ekspertów tego rynku kolejnym czynnikiem, jaki przemawia za kupnem suplementów wysoka inflacja, jaka powoduje wyższe ceny medykamentów oraz problemy z ich dostępnością.
Z pewnością na potrzebę zakupów danego suplementu diety ma również wysoka wysoki wzrost reklamy tych produktów w radiu i telewizji, jaka przypomina Polakom o potrzebie ich nabycia. To, że Ministerstwo Zdrowia z Głównym Inspektorem Sanitarnym ponownie próbuje uregulować sprzedaż suplementów ma na celu ukrócenie tego eldorado.
„Wzrost sprzedaży suplementów diety wiąże się głównie ze wzrostem emisji reklam telewizyjnych dotyczących tych produktów” – czytamy w cytowanym przez „Rz” uzasadnieniu do projektu nowelizacji ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia, która utemperuje aktywność promocyjną branży.
Nowelizacja przepisów ma na celu umieszczenia w reklamach, że suplementy diety są produktami spożywczymi, które nie mają działania leczniczego. Ponadto nowe przepisy mają wprowadzić zakaz umieszczania tych produktów przy kasach w sklepach i aptekach. Firmy, które nie dostosują się do nowej rzeczywistości, będą musiały liczyć się z karą w wysokości nawet do miliona złotych – podała gazeta.
„Ten projekt to wypełnianie obowiązku wobec konsumenta, który musi być świadomy, że suplementy są tylko jednym z elementów zbilansowanej diety, podczas gdy w reklamach przedstawia się je często jako panaceum na różne, niekiedy wymyślone dolegliwości” – tłumaczy rzecznik GIS Szymon Cienki.
Cytowany przez gazetę prezes Krajowej Rady Suplementów i Suplementów Odżywek Bartosz Demianiuk stwierdza: „Jesteśmy otwarci na zmiany prawne, które poprawią bezpieczeństwo konsumentów, ale ta ustawa nie jest odpowiedzią na te potrzeby, ale próbą ograniczyć dostępność suplementów”. Argumenty rady podzielają Konfederacja Lewiatan oraz Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, którzy według „Rz” krytykowali nadmierne zaostrzanie się w konsultacjach społecznych.