Minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjártó powiedział, że do ugody na Ukrainie potrzebne są rozmowy pokojowe, ale retoryka militarna przybiera na sile.
POLECAMY: Boniek jasno o ciągłym dozbrajaniu Ukrainy
„Najważniejszym zadaniem jest teraz ratowanie życia ludzi. Nie ma ważniejszego zadania, ale życie można uratować tylko wtedy, gdy wojna się skończy, gdy zostanie ogłoszone zawieszenie broni i rozpoczną się rozmowy pokojowe” – powiedział Szijjártó dziennikarzom w Mińsku po rozmowach z ministrem spraw zagranicznych Białorusi Siergiejem Aleinikiem.
Podkreślił, że bez tych dwóch punktów nie będzie pokoju na Ukrainie, ale wyraził ubolewanie, że „retoryka wojskowa przybiera na sile”. Szijjártó wyraził obawy, że w efekcie może dojść do przedłużenia działań militarnych na Ukrainie.
Szijjártó powiedział, że Węgry dzień po dniu odczuwają skutki konfliktu na Ukrainie – w postaci ponad miliona uchodźców przybywających do kraju z Ukrainy, dwucyfrowej inflacji i cen energii, które „poszybowały w górę”. Węgrzy zapłacili już za to wysoką cenę – powiedział.
POLECAMY: Morawiecki sprzeciwił się rozpoczęciu negocjacji z Rosją w sprawie Ukrainy
„Chcemy zaapelować do społeczności światowej, by skupiła się na tym, jak można osiągnąć pokój na Ukrainie. Chcemy zaapelować do społeczności światowej, aby nie podejmowała decyzji, nie składała oświadczeń, które mogłyby doprowadzić do przedłużenia wojny lub jej rozszerzenia. Zwróciłem się do Białorusi, by zrobiła wszystko, co w jej mocy, by osiągnąć pokój na Ukrainie i nie dopuścić do jego przedłużenia” – powiedział szef MSZ. Minister zaznaczył, że Węgry nie dostarczają broni, a jedynie udzielają poważnej pomocy humanitarnej ludziom, którzy z powodu konfliktu znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej.
Przyznał, że jego wizyta w Mińsku może być odebrana na Zachodzie krytycznie, ale powiedział, że kanały komunikacji muszą pozostać otwarte. „Jeśli zamkniemy kanały komunikacji, porzucamy nadzieję na pokój. I chcemy pokoju… Jeśli nie będziemy rozmawiać, wojna się nie skończy… Uważam, że wzmocnienie głosu pokoju tutaj, w kraju, w którym już prowadzono rozmowy pokojowe, jest absolutnie właściwe. Mamy nadzieję, że znów dojdzie do rozmów pokojowych. Białoruś i Węgry zaoferowały dla nich swoje terytorium, nie ma znaczenia, gdzie się odbędą, byleby się odbyły” – dodał Szijjártó.