W najnowszym nagraniu, które pojawiło się na kanale Stanisława Michalkiewicza na platformie YouTube, publicysta opowiadał o potencjalnych wariantach zakończenia konfliktu na Ukrainie. W swojej wypowiedzi zwrócił też uwagę na fakt, że Rosjanie nie niszczą linii kolejowych, którymi napływa broń z Zachodu, w tym z Polski, do Ukrainy. Zaznaczył jednak, że Rosjanie o tym wiedzą, ale nie niszczą tych transportów.
POLECAMY: Michalkiewicz wyjaśnia, że Polska poprzez zawarcie umowy z Ukrainą stała się 'sługami tego narodu’
– Jest możliwość określenia konkretnych wariantów zakończenia konfliktu. Właśnie, jak wynika z ostatnich doniesień prasowych, Amerykanie przedstawili prezydentowi Zełeńskiemu taki pomysł, żeby Ukraina przystąpiła do negocjacji, oddała 20 proc. swojego terytorium Federacji Rosyjskiej, czyli to co w tej chwili Federacja Rosyjska zajęła, w zamian za zachowanie suwerenności nad całą resztą terytorium – mówił Michalkiewicz.
– Nie wiadomo, czy za tym by poszło członkostwo w Unii Europejskiej, czy za tym by poszło członkostwo w NATO, tych szczegółów nie znamy. W każdym razie ta propozycja została przez Kijów odrzucona. Na razie zatem nie ma możliwości, żeby w najbliższym czasie rozpoczęły się jakieś negocjacje. Przeciwnie, prezydent Zełenski wydaje się zdeterminowany, żeby kontynuować działania wojenne – ocenił.
POLECAMY: Boniek jasno o ciągłym dozbrajaniu Ukrainy
– Inna sprawa, to trudno mu się dziwić, bo jak by się podpisał pod cesją 20 proc. terytorium ukraińskiego, tzn. Krymu i tych czterech obwodów, które Federacja Rosyjska zaanektowała, no to niewątpliwie pojawiłoby się pytanie, to po co przez cały rok prowadzona była wojna takim kosztem, takich strat itd. – wskazał publicysta.
– No więc wojna będzie kontynuowana, chociaż klucz do tego rozstrzygnięcia leży w Waszyngtonie – zaznaczył Michalkiewicz.
– Jeśli nam Stany Zjednoczone wstrzymałyby dostawy broni i amunicji na Ukrainę, no to wtedy tylko patrzeć, jak niektóre inne państwa Sojuszu Północnoatlantyckiego poszłyby w ślady Ameryki, może z wyjątkiem Polski, chociaż Polska już się wyprztykała właściwie ze wszystkiego, dopiero musi kupić broń w postaci czołgów i samolotów (…) W tej sytuacji Ukraina by musiała przystąpić do negocjacji – zaznaczył.
– Taką możliwość przewidywała już wcześniej, pół roku wcześniej, pani ambasadoressa Stanów Zjednoczonych przy NATO. Powiedziała, że jedną z możliwych możliwości zakończenia wojny jest zamrożenie konfliktu. Takie zamrożone konflikty są i w innych częściach świata, np. w Korei, w Syrii, więc jeszcze jeden zamrożony konflikt nie zmieniałby specjalnie sytuacji. No ale to jest nic innego, jak rozbiór Ukrainy, jeżeli nie de jure, to de facto – skwitował Michalkiewicz.
– No i na razie, jak powiadam, ponieważ strona ukraińska absolutnie odrzuca taką możliwość, to wojna będzie trwała. Nie wiadomo, jakie możliwości tutaj przewiduje Rosja, dlatego że do tej pory było tak – co podkreślił zresztą sekretarz generalny NATO pan Stoltenberg – że obydwie strony konfliktu, mówię o Stanach Zjednoczonych i Rosji, starały się utrzymać tę wojnę w pewnych granicach, starały się utrzymać tę wojnę pod kontrolą – wskazał.
– NATO nie dostarcza Ukrainie broni ofensywnej, tylko broń defensywną, chociaż Ukraina oczekuje na takie dostawy broni ofensywnej, (…), a w zamian za to Rosja (…) też wykazuje pewną powściągliwość, bo np. zanim głównodowodzącym sił tych na Ukrainie został gen. Surowikin, to nawet infrastruktura energetyczna nie była niszczona. Dopiero on zarządził systematyczne niszczenie infrastruktury energetycznej – wyjaśnił. Michalkiewicz.
Jeden komentarz
Czas zakończyć ten konflikt zbrojny. Waszyngton niech zrobi u siebie wojnę secesyjną. Kilkanaście stanów jest skłóconych ze sobą. niech tam u siebie się biją