Osoby zarabiające do 5000 zł brutto nie będą w stanie zebrać wystarczającej liczby składek, aby otrzymać emeryturę minimalną na poziomie wymaganego stażu pracy. Z tego powodu stopa zastąpienia dla nich spadnie do 25-30 procent, co oznacza, że ZUS obliczy dla nich świadczenie emerytalne w wysokości 1500 zł, co jest niższe niż obecna najniższa emerytura, która będzie obowiązywać od marca 2023.
Według doktora Tomasza Lasockiego, nawet do 85% obecnych czterdziestolatków otrzyma w przyszłości tylko najniższą emeryturę, ponieważ nie będą w stanie zebrać wystarczającej liczby składek, aby otrzymać wyższe świadczenia emerytalne. Wielu z nich nie będzie miało nawet wystarczających środków, aby wypłacić emeryturę minimalną, pomimo zarabiania więcej niż minimalna płaca.
Emerytura minimalna nieosiągalna dla większości pracujących
Stopa zastąpienia w ostatnich latach spadła do poziomu około 50 procent. Świadczenia wypłacane przez ZUS już dziś uważane są za byt niskie, a sytuację emerytów trzeba ratować przez wypłacanie „trzynastek” i „czternastek”. Seniorzy wciąż jednak biednieją – i nie pomoże nawet rekordowa waloryzacja. Dlaczego tak się dzieje, wytłumaczył w podcaście „Biznes. Między wierszami” Oskar Sobolewski, założyciel Debaty Emerytalnej.
Obniżenie wieku emerytalnego, które skazuje wiele osób na otrzymywanie emerytury minimalnej, ma poważne konsekwencje dla systemu emerytalnego w Polsce. Wielu ubezpieczonych nie jest w stanie zgromadzić wystarczającego kapitału, aby otrzymać wyższe świadczenie emerytalne, a do wielu emerytur ZUS będzie musiał dopłacać. W 2021 roku, z powodu braku zgromadzonego kapitału, do ponad 70 000 emerytur trzeba było dokładać. W przyszłości ta liczba może wzrosnąć do większości wypłacanych emerytur.
Nie ma znaczenia, czy osoba zarabiająca minimalną pensję (obecnie 3490 zł brutto), czy wyższą, na przykład 5000 zł brutto – w przypadku emerytury minimalnej nie uzbiera odpowiedniej kwoty. Około 6 milionów Polaków w systemie obecnie nie zarabia wystarczająco, aby zapewnić sobie przyszłą emeryturę w wysokości wyższej niż minimalna.
Jeśli ktoś otrzyma emeryturę minimalną w wyniku gwarancji po zdobyciu odpowiedniego stażu pracy, państwo będzie musiało po prostu dopłacać mniej do tego świadczenia niż w przypadku wyższych emerytur. Jednak w dłuższej perspektywie, system emerytalny nie będzie w stanie się samofinansować i będzie polegał na dopłatach państwa.
Dr. Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego, zauważa, że system emerytalny w Polsce zbankrutował, ponieważ nie jest to system zdefiniowanej składki, ale system, który zapewnia jedynie najniższą emeryturę. Można powiedzieć, że wprowadzono system emerytury obywatelskiej, ale bez powiadomienia ubezpieczonych. Konsekwencją tego jest to, że wiele osób będzie musiało polegać na pomocy państwa, aby przeżyć na emeryturze.