Maciej Romanów, który pracował dla Agencji Wywiadu i był odpowiedzialny za zakup respiratorów od handlarza bronią, został zatrudniony jako członek zarządu czeskiej spółki Unipetrol, która należy do Orlenu. Wirtualna Polska ustaliła, że Romanów zajmuje teraz wysokie stanowisko w tej firmie. Należy przypomnieć, że polskie władze wciąż nie odzyskały milionów złotych wydanych na wadliwe respiratory.
POLECAMY: Wdowa po handlarzu bronią od respiratorów. »Ministerstwo obiecywało duży kontrakt za milczenie«
Latem 2020 roku nastąpiła zmiana na stanowisku Ministra Zdrowia, gdy Łukasz Szumowski i jego zastępca Janusz Cieszyński zostali zastąpieni przez Adama Niedzielskiego. W tym czasie szef Agencji Wywiadu Piotr Krawczyk spotkał się z nowym ministrem, aby omówić aferę respiratorową. Warto przypomnieć, że w kwietniu 2020 roku wiceminister Cieszyński podpisał umowę z firmą E&K, należącą do handlarza bronią Andrzeja Izdebskiego, który miał powiązania z polskimi spółkami państwowymi i rządami innych państw. Agencja Wywiadu poleciła i poręczyła za Izdebskiego.
Umowa zawarta między Cieszyńskim a Izdebskim miała zapewnić Polsce dostawę ponad 1200 respiratorów. Handlarz bronią dostał zaliczkę na kwotę ponad 150 milionów złotych, która została przelana natychmiastowo.
POLECAMY: ABW utrudniała ściganie handlarza bronią i respiratorami? Nowe ustalenia
Po podpisaniu umowy, Ministerstwo Zdrowia nie otrzymało ani urządzeń, na które się umawiali, ani zwrotu pieniędzy. Andrzej Izdebski chciał najpierw dostarczyć bezwartościowe respiratory z Chin, a potem zwlekał ze zwrotem pieniędzy, aż w końcu opuścił Polskę. Szef Agencji Wywiadu, Piotr Krawczyk, chce omówić z Ministrem Zdrowia, Adamem Niedzielskim, jak rozwiązać sprawę afery z respiratorami. Maciej Romanów jest osobą, która wplątała Krawczyka w tę sprawę i jego rola w całym zajściu została potwierdzona przez trzy niezależne źródła. Ze względu na specyfikę pracy służb, źródła pozostaną anonimowe.
Maciej Romanów trafił do Agencji Wywiadu ze Służby Wywiadu Wojskowego. Istnieje możliwość, że tam poznał Andrzeja Izdebskiego, który od lat blisko współpracował ze służbami wojskowymi, handlując bronią z polskich fabryk oraz dostarczając polskim producentom broni niezbędne materiały. Jak opisywano wcześniej w Wirtualnej Polsce, interesy te nie zawsze kończyły się dla polskich firm korzystnie, a mimo to Izdebski przez lata unikał ponoszenia odpowiedzialności za swoje działania.
Jednakże, wybór Izdebskiego jako dostawcy respiratory był bardzo kontrowersyjny, biorąc pod uwagę jego przeszłość handlarza bronią oraz kontrowersje związane z firmą E&K. W dodatku, umowa została podpisana bardzo szybko i bez przetargu, co budziło wątpliwości o możliwym nepotyzmie lub korupcji.
Według informacji podanych przez anonimowych rozmówców ze służb, Romanów odegrał ważną rolę w nawiązaniu kontaktu między Cieszyńskim a Izdebskim, a także zaangażowaniu Agencji Wywiadu w całą transakcję. Jednakże, jego rola w tej sprawie nadal nie jest do końca jasna i wymaga dalszych wyjaśnień.
Portal wp.pl podaje, że na podstawie ich śledztwa to Romanów nadzorował z ramienia AW zakup respiratorów od firmy Izdebskiego. Transakcja ta jednak zakończyła się klapą. Firma Izdebskiego dostarczyła sprzęt bez wymaganych dokumentów, częściowo niesprawny, kiepskiej jakości, po zawyżonych cenach. Większość respiratorów utknęła na polskim lotnisku, a Ministerstwo Zdrowia zwlekało z egzekwowaniem roszczeń wobec Izdebskiego, a prokuratura ze ściganiem go. Gdy w końcu jesienią 2021 r. śledczy chcieli postawić mu zarzuty, już dawno nie było go w Polsce.
Pisowscy na początku zaprzeczali, że Agencja Wywiadu miała cokolwiek wspólnego z podejrzaną transakcją z handlarzem bronią, co z kolei zakończyło się klapą. Śledztwo w tej sprawie powinno zostać przeprowadzone, aby ustalić, kto był odpowiedzialny za zatwierdzenie tej transakcji i jak można zapobiec podobnym incydentom w przyszłości. Zgłoszenie tego typu działań do Najwyższej Izby Kontroli jest ważne, ponieważ może pomóc w identyfikacji problemów w zarządzaniu finansami publicznymi i zapobiec podobnym nieprawidłowościom w przyszłości. Smutna wiadomość o śmierci Izdebskiego i jego brak obecności podczas postępowania karnego podkreślają, jak ważne jest, aby sprawy te były szybko i skutecznie rozwiązane, aby zapewnić sprawiedliwość dla ofiar i zapobiec podobnym przestępstwom w przyszłości.
Maciej Romanów zrezygnował ze stanowiska po aferze z respiratorami zakupionymi przez Agencję Wywiadu. Teraz odnaleźliśmy go w zarządzie spółki Unipetrol, która jest w całości własnością PKN Orlen i zajmuje się produkcją rafineryjną w Czechach. Co ciekawe, w trakcie pandemii PKN Orlen także prowadził interesy z firmą handlującą bronią rekomendowaną przez Agencję Wywiadu, E&K, sprzedając na swoich stacjach maseczki sprowadzane z Chin.
Maciej Romanów, zamieszany w skandal związany z zakupem wadliwych respiratorów przez Polską Agencję Wywiadu (AW), odszedł z agencji i trafił do zarządu Unipetrolu, czeskiego holdingu rafineryjnego należącego w 100% do PKN Orlen. Romanów odpowiada za kontrolę jakości, gospodarkę odpadami, zaopatrzenie i dostawy ropy naftowej i gazu ziemnego, a także za innowacje.
Orlen do którego portal wp.pl skierował zapytanie o zatrudnienie Romanowa powołuje się na unijne ogólne rozporządzenie o ochronie danych osobowych (GDPR), ale zapewnia, że „wszystkie procesy rekrutacyjne w Grupie Orlen prowadzone są w sposób transparentny, zgodnie z wewnętrznymi regulacjami i przepisami prawa.” Pavel Kaidl, rzecznik Unipetrolu, dodaje, że Romanów pracuje w zarządzie od lutego 2022 roku. Romanów nie odpowiedział na pytania, kiedy i w jakich okolicznościach poznał Andrzeja Izdebskiego ani jaka była jego rola w transakcji z E&K. Ministerstwo Zdrowia odpowiedziało, że „nie jest uprawnione do ujawniania informacji dotyczących oficjalnej działalności Agencji Wywiadu”.
Agencja Wywiadu również gdy otrzymała pytania dotyczące roli Macieja Romanowa w transakcji zakupu respiratorów oraz jego udziału w spotkaniach dotyczących rozwiązania tej kwestii w Ministerstwie Zdrowia nabrał wody w usta i nie udzieliła odpowiedzi – podaje portal.
Wody w usta również nabrał sam Romanów, który również odmówił udzielenia odpowiedzi na pytania dotyczące jego roli w transakcji z firmą E&K oraz jego relacji z Andrzejem Izdebskim, gdy dzwonił do niego dziennikarz. Ministerstwo Zdrowia nadal nie odzyskało 21,8 mln zł z zaliczki wypłaconej za respiratory oraz 1,6 mln zł odsetek od tej kwoty. Sprawa oczywiście została wyciszona przez reżim Kaczyńskiego, do którego należą media wchodząca w skąd grupy PKN Orlen. Telewizja reżimowa, która boi się o koncesje również tego tematu nie porusza a pisowscy triumfują i śmieją się Polakom w twarz, licząc miliony, jakie zrobili dzięki sfingowanej transakcji.