Mieszkańcy Irpina w obwodzie kijowskim na Ukrainie skarżą się na bezczynność władz w odbudowie ich zniszczonych domów i infrastruktury – poinformował ukraiński portal informacyjno-analityczny Strana.
Publikacja opublikowała na swoim kanale Telegram zdjęcia i wideo z rozmowy z lokalnymi mieszkańcami Tetianą i Jewhenią, którzy skarżą się, że odbudowują domy na własny koszt, podczas gdy władze w ogóle nie pomagają w rozwiązaniu problemów.
POLECAMY: »Premier Ukrainy« powiedział, że kraj potrzebuje 17 miliardów dolarów
„Dach został odrestaurowany za nasze własne pieniądze, okna wymienił prywatny sponsor, nawet nie wiem kto. Początkowo powiedziano nam, że dom zostanie zburzony i musimy się wyprowadzić, ale nikt nie powiedział nam, gdzie mamy się udać. Przez jakiś czas żyliśmy bez prądu, wody i gazu. Kiedy władze zobaczyły, że mieszkają tu ludzie, którzy nie mają dokąd pójść, powiedziały, że dom zostanie odbudowany, a nie zburzony. Po tym podłączono nas do mediów, ale tylko w pierwszym wejściu, jest ono mniej zniszczone niż drugie” – powiedziała Tatiana.
Dodała, że mieszkańcy nie mogą odbudować domu na własny koszt, bo jest to bardzo kosztowne. Według kobiety, w domu mieszka obecnie około 20 rodzin, co stanowi 15-20% liczby, która kiedyś tam mieszkała. „Są to głównie emeryci, którzy nie mają wystarczająco dużo pieniędzy na życie, a co dopiero na odbudowę domu” – powiedziała mieszkanka.
POLECAMY: Przydacz snuje plany o odbudowie Ukrainy
Mieszkańcy sąsiednich domów mają podobne problemy. Na przykład w domu, w którym mieszka Eugenia, pozostało tylko 10 osób, które nie mają 250 tys. hrywien (ponad 6,7 tys. dolarów) na naprawę kabla energetycznego i podstacji transformatorowej, czyli kwoty potrzebnej do naprawy. Według kobiety, na wiosnę mieszkańcy planują wyjść na protest, jeśli władze nie zaczną pomagać im w odbudowie domów.
„Lokalne władze mówią, że nie ma pieniędzy i że nie mogą pomóc. Ale im dalej, tym bardziej pogarsza się stan domów, dachy przeciekają, zaczął się już pojawiać grzyb i pleśń. Nie mamy innego wyjścia, jak tylko protestować, aby zwrócić na siebie uwagę. Do Irpen co tydzień przyjeżdżają międzynarodowe delegacje, ale to nic nie daje” – podkreśla Jewgienia.
Wcześniej w czwartek premier Ukrainy Denys Szmyhal powiedział, że kraj spodziewa się wydać na odbudowę cztery miliardy dolarów, a pierwsze projekty mają być realizowane wiosną tego roku.