Fabryka FCA Powertrain Poland, należąca do dużego gracza motoryzacyjnego, planuje zwolnienia grupowe w związku z prawdopodobnym zakazem sprzedaży samochodów spalinowych w Unii Europejskiej. Planowane jest zwolnienie 300 pracowników. Parlament Europejski już przegłosował zakaz sprzedaży samochodów spalinowych od 2035 roku, a teraz pozostał tylko jeden krok do ostatecznego zatwierdzenia przez Radę Europy. Wydaje się, że na wysokim szczeblu unijnym nie ma nikogo, kto powstrzymałby postęp ekologiczny.
POLECAMY: Maszynka PiS do zasilania budżetu działa. Policja absolutny rekord w zakresie przychodów z mandatów
Planowane jest zwolnienie około 300 pracowników, w tym 290 osób z produkcji, w zakładzie FCA Powertrain Poland w Bielsku-Białej, gdzie zatrudnienie znajduje ponad 800 osób. Decyzja ta została ogłoszona przez zarząd spółki.
Zarząd firmy poinformował związki zawodowe, że wprowadzenie przez Komisję Europejską regulacji dotyczących emisji spalin silników spalinowych spowodowało spadek zamówień na silniki, co zmusza firmę do zakończenia produkcji silników TwinAir oraz ograniczenia produkcji silników GSE i SDE. Obecnie trwają negocjacje między zarządem a związkami zawodowymi w sprawie zmniejszenia zatrudnienia. Wanda Stróżyk z NSZZ „Solidarność” poinformowała, że na razie nie osiągnięto porozumienia.
– Rozmawiamy o kilku wersjach programu dobrowolnych odejść – za odprawą, ale także o tym, by pracownicy – za odpowiednią zachętą – przyjęli pracę w innych spółkach Grupy, na czym pracodawcy zależy. (…) Jeśli tu nie dojdziemy do porozumienia, to zarząd zastrzega sobie prawo zwolnień – powiedziała Stróżyk.
– Dla pracowników bardzo ważne są przykładowo warunki, na jakich zostaliby przyjęci w innych zakładach. Czy będą zatrudnieni, jako nowi, czy też z uwzględnieniem wypracowanego dorobku? Ważna jest kwestia zachęt, bo przykładowo do Tychów, gdzie mieliby pracować, z Bielska-Białej jest 50 km. Ale niektórzy pracownicy dojeżdżają z Żywca czy Węgierskiej Górki, a to już 90 km. Istotna jest także wysokość ewentualnych odpraw. (…) Padły propozycje, ale negocjujemy – dodała.
Wanda Stróżyk z NSZZ „Solidarność” wyraziła swoje zaniepokojenie przyszłością zakładu, w którym pracuje. Według niej, firma planuje zakończyć produkcję silnika benzynowego, co spowoduje zwolnienie około 160 pracowników do końca roku. Co więcej, nie ma pewności, czy planowana produkcja silnika diesla do 2025 roku faktycznie się odbędzie, co zwiększa niepewność co do przyszłości zakładu. Wanda Stróżyk zgadza się, że zwolnienia są wynikiem decyzji Unii Europejskiej, które prowadzą do utraty miejsc pracy nie tylko w zakładzie w Bielsku-Białej, ale także w firmach z otoczenia.
– Na każdego zwolnionego tutaj, pracę stracą cztery osoby u kooperantów (…) To wszystko jest przykre, bo bielski Powertrain był najlepszym zakładem w Grupie – podsumowała Stróżyk.