Policjanci z Wolsztyna otrzymali niecodzienne zgłoszenie od jakiegoś anonimowego informatora, informujące o nietrzeźwej kierującej samochodem marki Suzuki, która okazała się być zakonnicą. Funkcjonariusze postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i przeprowadzić interwencję, aby sprawdzić stan trzeźwości kobiety.
Jechała do wnuka
W nocy z 2 na 3 marca policjanci z Wolsztyna otrzymali zgłoszenie dotyczące podejrzenia nietrzeźwej kierującej Suzuki Swift. Po przybyciu na miejsce mundurowi zobaczyli, że za kierownicą auta znajduje się zakonnica, która wykazywała objawy nietrzeźwości. Kobieta poruszała się po ulicy Lipowej w Wolsztynie w nocy bez włączonych świateł i miała problemy z utrzymaniem prostego toru jazdy, co wzbudziło podejrzenia innej uczestniczki ruchu drogowego.
- Bądź czujny podczas płatności kartą. Oszuści coraz bardziej kreatywniOkres przedświąteczny to czas wzmożonych zakupów, zarówno w sklepach stacjonarnych, jak i online. Niestety,
- Tusk chciał szerzyć dezinformacje, ale nie wyszło i zrobił z siebie błaznaW ostatnich dniach polska scena polityczna ożywiła się dyskusją na temat prezydenta Andrzeja Dudy
Wczorajszej nocy policjanci Wydziału Prewencji otrzymali zgłoszenie o podejrzanej jeździe kierującej Suzuki Swift. Po dotarciu na miejsce, mundurowi szybko zlokalizowali auto i nakazali kierującej zatrzymanie się do kontroli drogowej. Okazało się, że za kierownicą znajdowała się zakonnica ubrana w habit i kornet na głowie, a jej zachowanie wskazywało na nietrzeźwość.
Kobieta została zabrana do wolsztyńskiej jednostki policji, gdzie przeprowadzono badanie alkotestem. Wynik był bardzo wysoki – 0,79 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, co odpowiada 1,66 promila we krwi. Na tym jednak nie koniec historii, ponieważ okazało się, że zakonnica nie była jedyna w aucie. Wraz z nią podróżowała druga osoba, również nietrzeźwa. Ostatecznie, obie kobiety zostały zatrzymane i postawione przed sądem.
Kobieta została zabrana na badanie alkotestem, które wykazało, że ma ponad 1,5 promila alkoholu we krwi. Podczas rozmowy z policjantami kobieta wyznała, że nie jest zakonnicą, a włożyła strój, aby zaskoczyć swojego wnuka, który za kilka miesięcy ma przystąpić do pierwszej komunii.
Mundurowi przekazali pojazd wskazanej przez kobietę osobie, a ją poinformowali o konsekwencjach jazdy pod wpływem alkoholu. Wobec niej zostało wszczęte postępowanie przygotowawcze, a w przypadku skazania kobieta może spędzić w więzieniu nawet dwie lata.