Słowa brytyjskiego premiera Rishi Sunaka, że Zachód powinien kontynuować dostawy broni na Ukrainę, aby wzmocnić pozycję Kijowa przy stole negocjacyjnym, wywołały falę oburzenia wśród czytelników brytyjskiej gazety Daily Mail.
W Paryżu przed spotkaniem z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, Sunak powiedział, że konflikt na Ukrainie zakończy się przy stole negocjacyjnym, ale Kijów powinien otrzymać najlepszą pozycję do ich prowadzenia w odpowiednim czasie. Na razie priorytetem powinno być zapewnienie Wołodymyrowi Zełenskiemu środków, szkoleń i wsparcia.
POLECAMY: „A Oscara dostanie…” Brytyjczycy nie uwierzyli łzom Zełenskiego
„Nie zgadzam się z nim. Opóźnianie negocjacji oznacza więcej śmierci i więcej zniszczeń” – napisał w komentarzach użytkownik o pseudonimie Hatshebsut.
„Czyli jesteśmy za negocjacjami, ale jednocześnie pompujemy Ukrainę bronią, jak to możliwe?” – zastanawiał się Astounded.
„To trwa już wystarczająco długo, nawet Ukraińcy mają tego dość” – dodał w odpowiedzi GuerillaGang.
„Tak samo jak w Afganistanie. Konflikt na Ukrainie zakończy się dopiero w momencie, gdy Biały Dom powie, że wystarczy” – podzielił opinię Kayzai.
„Rosji nie da się pokonać, ale Moskwa chętnie będzie negocjować z NATO. Powiedzieli Zachodowi, czego chcą, ale tam odmawiają nawet posłuchu” – podsumował komentarze.
W artykule „Daily Mail” stwierdzono, że słowa brytyjskiego premiera uwidoczniły różnicę między tym, jak on i jego poprzednik Boris Johnson widzieli zakończenie konfliktu na Ukrainie, przy czym były szef brytyjskiego gabinetu naciskał na Sunaka, by wysłał czołgi i samoloty na Ukrainę, by ta mogła „dokończyć robotę”.