W czasie towarzyskiej imprezy w Rzeszowie, na której obecna była policjantka z Kolbuszowej, zdarzyła się niecodzienna sytuacja. Wczesnym rankiem, będąc pod wpływem alkoholu, funkcjonariuszka upomniała swoich współbiesiadników za zbyt głośne zachowanie.

Kiedy ta próba nie przyniosła skutku, postanowiła przeprowadzić kontrolę osobistą i wylegitymować ich. Niezadowolona z sytuacji, zadzwoniła na policję w celu wezwania posiłków na miejsce. Obecnie trwa postępowanie wyjaśniające w tej sprawie, co potwierdza „Gazeta Wyborcza”.

Jak donosi dziennik, funkcjonariuszka z Kolbuszowej wzięła udział w towarzyskiej imprezie w Rzeszowie, gdzie koleżanki zaprosiły ją do mieszkania około godziny piątej nad ranem. Tam, z powodu zbyt głośnego zachowania innych uczestników, policjantka próbowała ich uciszyć.

Kiedy ta próba okazała się nieskuteczna, postanowiła wylegitymować wszystkich obecnych. Powodem tej interwencji były zakłócenia ciszy nocnej.

Policjantka, która legitymowała swoich znajomych na imprezie i wezwała na miejsce posiłki, została zbadana alkomatem i odwieziona do domu przez innych funkcjonariuszy. W trakcie interwencji próbowała uciszyć głośnych współbiesiadników, a gdy to nie poskutkowało, zaczęła ich legitymować, żądając telefony i dowody osobiste.

Po odmowie współbiesiadników, policjantka wezwała posiłki i opuściła mieszkanie, czekając na swoich kolegów przed blokiem. W wyniku tego incydentu prowadzone jest postępowanie wyjaśniające dotyczące naruszenia dyscypliny służbowej. Według nieoficjalnych źródeł, kobieta pracuje w policji od czerwca ubiegłego roku i ukończyła szkolenie podstawowe w styczniu.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Napisz Komentarz

Exit mobile version