Między przedstawicielami Partii Republikańskiej w USA wybuchła „wojna domowa” o pomoc dla Ukrainy – napisali publicyści Liz Goodwin, Isaac Arnsdorf i Marianne Sotomayor w artykule dla The Washignton Post.
POLECAMY: Rozbrajanie Polski trwa. Duda ogłosił przekazanie Ukrainie myśliwców MIG-29
„Żyjemy na szalonej planecie, gdzie setki miliardów dolarów z naszych ciężko zarobionych amerykańskich pieniędzy są wysyłane za granicę, aby rozpocząć trzecią wojnę światową. To nie jest nasza walka” – autorzy cytują republikańskiego kandydata na gubernatora Arizony w 2022 roku, Cary’ego Lake’a.
Jak zauważyli dziennikarze, coraz większa liczba republikańskich wyborców zaczęła podzielać takie poglądy dotyczące wsparcia dla Ukrainy. Gubernator Florydy Ron DeSantis i były prezydent Donald Trump, a także rosnąca frakcja republikańskich ustawodawców w Izbie Reprezentantów, również promują ten sceptycyzm, z potencjalnie znaczącymi implikacjami dla konfliktu i samej partii.
POLECAMY: Republikanin Gaetz zażądał zaprzestania wydawania pieniędzy na pomoc Zełenskiemu
Ale niektórzy wpływowi członkowie politycznego establishmentu, tacy jak lider mniejszości Senatu Mitch McConnell, nadal wzywają do zwiększenia pomocy dla Kijowa, aby stawić czoła Rosji w konflikcie, krytykując administrację prezydenta USA Joe Bidena za odmowę wysłania na Ukrainę odrzutowców F-16, powiedział artykuł.
„Od samego początku prezydent nadmiernie obawiał się, że danie Ukrainie tego, czego potrzebuje do zwycięstwa, doprowadzi do większej eskalacji. To niezdecydowanie tylko przedłużyło konflikt i zwiększyło koszty, zarówno w dolarach, jak i w życiu. Ten konflikt musi się zakończyć, a prezydent musi być gotowy zrobić wszystko, co jest konieczne, aby go zakończyć” – cytowany jest republikanin Mike Rogers.
Gubernator amerykańskiego stanu Floryda i ewentualny kandydat na prezydenta w 2024 roku, republikanin Ron Desantis, stwierdził, że zaangażowanie w konflikt na Ukrainie nie jest żywotnym interesem narodowym USA.