W obliczu ostatnich wydarzeń związanych z cenami paliw, wiele osób zadaje sobie pytanie, dlaczego mimo obniżenia cen ropy naftowej, nie obserwujemy spadków cen na stacjach benzynowych. Ostatnie dane wskazują, że ceny ropy spadły o około 15 dolarów w ciągu ostatniego czasu. Jednak, mimo tego, ceny paliw w Polsce nadal pozostają stosunkowo wysokie.
Wśród kierowców pojawiło się wiele spekulacji na temat przyczyn takiego stanu rzeczy. Jednym z powodów mogą być wyższe koszty dystrybucji i sprzedaży, wynikające ze wzrostu cen energii elektrycznej i gazu ziemnego. Ponadto, na cenę paliw wpływ ma także kurs dolara, który w ostatnim czasie zaczął rosnąć, co skutkuje wzrostem cen paliw. Należy jednak podkreślić, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie i wiele czynników wpływa na ostateczną cenę paliw.
Kierowcy zwracają uwagę także na fakt, że mimo spadku cen ropy, ceny oleju napędowego w Polsce rosną. To może sugerować, że istnieją inne czynniki wpływające na ceny paliw w Polsce, poza samą ceną ropy. Możliwe, że na cenę paliw wpływa również polityka cenowa dystrybutorów, którzy mogą dostosowywać ceny do sytuacji na rynku w sposób bardziej elastyczny, niż wynikałoby to z samej ceny ropy.
Nowe ceny paliw nie takie jak oczekiwano
W ostatnich pięciu dniach średnie hurtowe ceny paliw zanotowały dziwne zjawisko – cena diesla wzrosła o 11 groszy, pomimo obecnej wyceny ropy na poziomie 73 dolarów. W związku z tym oczekiwane były dalsze spadki cen, tymczasem ceny benzyny nieco spadły, ale nie w takim stopniu, jakiego można by się spodziewać przy takiej wycenie ropy. Obecnie średnia cena benzyny wynosi 5,18 zł/l, co oznacza, że średnia cena detaliczna powinna wynosić około 6,37 zł/l. W porównaniu do sytuacji sprzed dwóch lat, cena na stacjach wzrosła o około złotówkę.
Trudno zatem czuć duża radość z tego, że w ostatnim czasie płacimy mniej. Bo tak naprawdę powinniśmy tankować za dużo mniejsze pieniądze. Dziś patrząc realnie zarówno diesel, jak i benzyna nie powinny kosztować więcej niż 6 złotych. Takie wnioski można wysuwać po tym, biorąc pod uwagę podobne wartości cen czy dolara z przeszłości.
- To nie żart: Pierwszy Bank w Polsce ogłasza upadłość. Zabezpiecz swoje oszczędnościWstrząsająca wiadomość obiegła Polskę, gdy Pierwszy Bank ogłosił swoją niewypłacalność i złożył wniosek o upadłość. To niezwykłe zdarzenie w historii
- Ukończyłeś 65 lat? Od 2024 Stracisz prawo jazdy. Ogłoszono nowe przepisyNadciąga prawdziwa rewolucja, która może doprowadzić do radykalnego obniżenia średniej wieku użytkowników dróg w Europie. Wszystko za sprawą tego, że
- Co miesiąc całkowicie za darmo 1300 złotych dla każdego. Uruchomiono dochód podstawowyRząd ogłosił wprowadzenie nowego programu, znanego jako dochód podstawowy, który ma na celu zapewnienie miesięcznej, darmowej kwoty pieniędzy dla każdego
W kwietniu poczujemy większe obniżki?
Może nie teraz, może nie w tym tygodniu i tym miesiącu, ale kwiecień może być miesiącem kiedy poczujemy przypływ większych obniżek. Statystycznie w pierwszym kwartale ceny paliw miały niemal cały czas tendencję spadkową. Oczywiście była ona czy to mniejsza czy większa, ale koniec końców płacimy mniej, niż na początku roku. W kolejnym miesiącu spodziewana jest podobna sytuacja.
Oznacza to, że benzyna może się zbliżyć bardziej do poziomu 6 złotych, a olej napędowy do poziomu 6,50 zł/l. Chciałoby się być optymistą i wierzyć w to, ze będzie jeszcze taniej, ale biorąc pod uwagę jak stopniowo maleją ceny, bardziej trzeba być realistą. Może z czasem dojdziemy do poziomu, w którym większość Polaków stwierdzi – tak, to jest akceptowalna i normalna cena. Ale na taki stwierdzenie zapewne przyjdzie jeszcze długo poczekać.