W maju kierowcy w Polsce staną przed nowymi wyzwaniami związanymi z opłatami za przejazd autostradą A1 oraz innymi drogami. Decyzja Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego o zatwierdzeniu 39 nowych odcinkowych pomiarów prędkości oznacza, że wiele osób będzie musiało zapłacić za przekroczenie dozwolonej prędkości. Te stawki są ogromne i mogą wynieść nawet 5000 złotych, co na pewno spowoduje spore problemy dla wielu kierowców.

Jednak, istnieje również sposób na uniknięcie tych opłat, choć nie każdy może sobie na to pozwolić. Wielu kierowców będzie musiało dokładnie przestrzegać limitów prędkości na autostradzie oraz innych drogach, aby uniknąć mandatów i kosztów związanych z przekroczeniem prędkości. Taki sposób jest prosty, ale wymaga dużo samodyscypliny i uważności na drodze.

GITD z przyjemnością naliczy te pieniądze, które w zasadzie leżą na ulicy, ale dla kierowców te koszty będą sporym obciążeniem. Wszyscy pamiętają jak tysiące kierowców na budowanej autostradzie A1 w Łódzkiem łapało mandaty jeden po drugim, co pokazuje, że taka sytuacja może się powtórzyć. Dlatego też, kierowcy powinni zwracać szczególną uwagę na limit prędkości oraz na informacje drogowe, aby uniknąć kosztów związanych z mandatami i opłatami za przekroczenie prędkości.

Na A1 o mandat będzie najłatwiej

Na autostradzie A1 między Pomorzany a Bociany w Łodzi zostanie zainstalowany najdłuższy w Polsce, 19-kilometrowy odcinkowy pomiar prędkości. Przekroczenie dozwolonej prędkości na tak długim odcinku może prowadzić do mandatu w wysokości 800 zł i 7 punktów karnych, które będą ważne przez 2 lata. Na tym fragmencie drogi mogą występować dodatkowe ograniczenia prędkości, co zwiększa ryzyko przypadkowego przekroczenia limitu prędkości.

Recydywiści, czyli kierowcy, którzy już zostali ukarani za przekroczenie prędkości w przeszłości, będą musieli zapłacić podwójną karę. Jeśli pomiar prędkości pokaże, że przekroczyli limit o więcej niż 70 km/h, otrzymają mandat w wysokości 5000 zł i 15 punktów karnych. Jednak uniknięcie tych opłat jest proste – należy po prostu przestrzegać ograniczeń prędkości. Niestety, dla niektórych kierowców jest to trudne, a nawet niemożliwe. Dlatego warto zachować szczególną ostrożność na tym fragmencie drogi i zwracać uwagę na znaki drogowe, aby uniknąć kosztów związanych z przekroczeniem prędkości.

Jadąc nad morze od Łodzi trzeba będzie uważać nie tylko na fragmencie Pomorzany/Bociany. Wyjątkowo długi odcinkowy pomiar prędkości będzie kawałek dalej, bo za Włocławkiem. Tam GITD przygotował 14-kilometrowy OPP od Węzła Nowy Ciechocinek do MOP Kałęczynek, niedaleko Torunia. Tam zapewne też „wyłoży” się sporo kierowców. Zwłaszcza niedługo po montażu urządzeń rejestrujących średnią prędkość pojazdu na odcinku pomiarowym.

Gdzie jeszcze trzeba uważać na OPP?

Na drogach w Polsce pojawi się wiele nowych odcinkowych pomiarów prędkości (OPP), a kierowcy będą musieli uważać na wiele nowych lokalizacji, w tym na drodze ekspresowej S7, na obwodnicy Białobrzegów, województwach mazowieckim, łódzkim, podkarpackim, śląskim, wielkopolskim, opolskim, lubelskim i zachodniopomorskim oraz w miejscowościach takich jak Wrocław, Konin czy Hrubieszów. Kierowcy muszą być przygotowani na to, że łatwo popełnić błędy na takich odcinkach, co może skutkować poważnymi konsekwencjami, takimi jak wysokie mandaty i punkty karne.

Województwa w Polsce otrzymają 39 nowych urządzeń do pomiaru prędkości, zwanych odcinkowymi pomiarami prędkości (OPP). W województwie mazowieckim, urządzenia zostaną zainstalowane na drogach: S7 (Białobrzegi), Kanie/Otrębusy, Nieporęt/Zielonka oraz obwodnicy Mszczonowa (S8). W województwie łódzkim urządzenia zostaną zainstalowane na trasach: Dobroń/Pabianice, Chocianowicka/Łaskowice, Mokra Prawa, Biała Pierwsza/Biała Rządowa i Bychwel/Jadwinin. W województwie podkarpackim kamery pojawią się na trasach Rzeszów/Nosówka, Gniewczyna Łańcucka/Gniewczyna Tryniecka, a także w miejscowościach Dukla, Nowa Dęba, Lutcza i Podgrodzie.

W województwie śląskim, kierowcy muszą być przygotowani na kamery na trasach: Katowice, Zabrze, Gliwice, Jankowice/Świerklany i Suszec/Kobielice. W województwie wielkopolskim kamery pojawią się w Koninie oraz na trasie Tarnowo Podgórne/Poznań Ławica. Urządzenia trafią również do innych województw, takich jak opolskie, lubelskie, lubuskie, zachodniopomorskie i dolnośląskie. Harmonogram montażu nie jest jeszcze dokładnie znany, ale prace mają rozpocząć się w maju 2023 roku. Po zakończeniu prac, w Polsce będzie działać łącznie 73 OPP.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii. Researcher OSINT z doświadczeniem w międzynarodowych projektach dziennikarskich. Publikuje materiały od ponad 20 lat dla największych wydawnictw.

Napisz Komentarz

Exit mobile version