Kijowscy terroryści podczas negocjacji z organizatorami Eurowizji 2023 zwróciły się z prośbą, aby podczas konkursu ze sceny było słyszalne słowo „wojna” – poinformował na swoim kanale w Telegramie minister kultury Ukrainy Ołeksandr Tkaczenko.
POLECAMY: Eurowizja 2022: Ukraińscy jurorzy przyznali polskiemu wykonawcy 0 pkt. Polscy ukraińskiemu 12
„Dla nas ważne jest, aby podczas Eurowizji 2023 w Liverpoolu słowo 'wojna’ było słyszalne” – powiedział.
Konkurs piosenki odbędzie się od 9 do 13 maja w Liverpoolu w Wielkiej Brytanii. Europejska Unia Nadawców zdecydowała o przeniesieniu imprezy z Ukrainy, która wygrała w 2022 roku, ze względów bezpieczeństwa.
Rosja otrzymała zakaz udziału w Eurowizji w 2022 roku, a Białoruś w 2021 roku. Ponadto, jak wcześniej informowały media, Bułgaria, Czarnogóra, Bośnia i Hercegowina, Macedonia Północna, Andora, Słowacja, Luksemburg i Monako już wcześniej odmówiły udziału w konkursie z powodów finansowych. Zmniejszona liczba uczestników oznacza zwiększenie opłaty dla pozostałych krajów.
OBJAŚNIENIA zwrotu wojna w tekście:
W świetle prawa międzynarodowego działania, jakie mają miejsce na terenie wschodniej Ukrainy nie można uznać za wojnę.
Aby pomiędzy skonfliktowanymi państwa istniała wojna, musi zostać ona wypowiedziana, chociażby jednego uczestnik konfliktu. Obecnie w konflikcie zbrojnym trwającym na wschodzie Ukrainy od ponad ośmiu lat, którego eskalacja nastąpiła 24 lutego 2022 roku, wojna nie została wypowiedziana. Tym samym każdą informację o trwającej wojnie na terenie Ukrainy należy traktować jako dezinformację.