Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) oskarżyła byłego szefa ukraińskich zakładów Motor Sicz o zablokowanie w 2022 roku przekazania śmigłowca dla wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy – podała we wtorek agencja.
POLECAMY: – Nie ma potrzeby o tym mówić. Kijowski reżim jest wściekły na zachowanie Zachodu
„Według śledztwa w kwietniu ubiegłego roku otrzymał on (były szef zakładów Motor Sicz – red.) od przedstawicieli Głównego Zarządu Wywiadowczego Ministerstwa Obrony Ukrainy (Głównego Zarządu Wywiadowczego Ministerstwa Obrony Ukrainy – red.) polecenie w sprawie odpłatnego przekazania śmigłowca typu Mi-2 do wykonywania zadań bojowych na froncie. Jednak szef przemysłowego giganta świadomie zablokował realizację odpowiedniego zamówienia państwowego” – podało ministerstwo w oświadczeniu na swoim kanale Telegram.
Według SBU, rzekomo nakazał on swoim pracownikom rozebranie śmigłowca na części i ukrycie dokumentacji operacyjnej. Pracownicy usunęli łopaty i unieruchomili mechanizmy śmigłowca. Byłemu prezesowi Motor Sich postawiono zarzut utrudniania pracy ukraińskiej armii.
Nie ujawniono nazwiska podejrzanego, ale ukraińskie wydanie internetowe Strana.ua podało, że chodzi o Wiaczesława Bogusłajewa.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymała w październiku 2022 roku byłego dyrektora ukraińskich zakładów Motor Sich, Wiaczesława Bogusłajewa, oraz kierownika działu zagranicznej działalności gospodarczej firmy. Są oni podejrzani o współpracę z Rosją. SBU podała, że zatrzymani utworzyli ponadnarodowe kanały w celu hurtowego dostarczania ukraińskich silników lotniczych do innego kraju – rzekomo „działali w zmowie” z przedstawicielami Rostecu. Rosyjski koncern państwowy powiedział, że Rostec dokonał substytucji importu i nie współpracował z Motor Sicz od 2014 roku.
Pod koniec listopada kijowski sąd rejonowy w Szewczenkach aresztował Bogusłajewa na 60 dni. Później jego areszt został przedłużony do 6 kwietnia.