W Polsce powraca Tarcza Antyinflacyjna i razem z nią tanie paliwo. Jednak, niestety, ta dobra wiadomość ma krótki termin obowiązywania – tylko dwa miesiące, czyli lipiec i sierpień. Podczas tego czasu kierowcy w całej Polsce będą mogli tankować diesel, benzynę oraz LPG w znacznie niższych cenach niż zwykle.
Rząd postanowił wprowadzić tę inicjatywę, aby zachęcić Polaków do podróżowania i zwiedzania kraju w okresie wakacji. Mając na uwadze, że Polacy przez ostatnie półtora roku byli zmuszeni pozostać w kraju z powodu pandemii, rząd chce umożliwić im korzystanie z uroków pięknych miejscowości i poznawanie różnych regionów naszego kraju.
Jednak korzyści związane z tą inicjatywą nie dotyczą tylko kierowców i turystów. Według rządu ta forma wsparcia będzie korzystna także dla szeroko pojętej gospodarki. Wprowadzenie tańszego paliwa wpłynie pozytywnie na wiele branż, w tym na transport, co w konsekwencji przyczyni się do zwiększenia ruchu turystycznego, a wraz z nim, także do wzrostu konsumpcji i inwestycji.
Warto jednak pamiętać, że ta inicjatywa ma krótki termin obowiązywania, więc warto wykorzystać ten czas na podróżowanie i zwiedzanie Polski. Przede wszystkim, należy cieszyć się z faktu, że po długim okresie pandemii możemy znowu w pełni korzystać z możliwości, jakie daje nam nasz kraj.
Niższy podatek na paliwo
W poprzednim roku Tarcza Antyinflacyjna nie przyniosła kierowcom w Polsce rzeczywistych obniżek cen paliwa. Choć obniżony VAT miał pomóc zredukować koszty, to jednak ceny paliwa pozostały wysokie, a tarcza służyła jedynie ochronie przed jeszcze większymi wydatkami. Praktycznie nic nie zyskaliśmy z tej inicjatywy.
Teraz jednak sytuacja ma się zmienić, ponieważ ceny hurtowe paliw w Polsce są znacznie niższe. W lipcu i sierpniu kierowcy będą mogli tankować diesel i benzynę w cenach wynoszących około 5,70-5,80 zł/l. To oznacza powrót do poziomu cen sprzed trzech lat, kiedy to nie dochodziło do gwałtownych skoków cenowych.
Taka sytuacja jest dla kierowców dobrym znakiem, ponieważ mogą oni spodziewać się znacznych oszczędności na kosztach paliwa. To z kolei może wpłynąć pozytywnie na ich budżety i dać im większą swobodę w wyborze celów podróży.
Warto jednak pamiętać, że obniżki cen paliw są tylko tymczasowe i obowiązują jedynie przez dwa miesiące. Dlatego warto skorzystać z okazji i zatankować swoje pojazdy, aby móc zaoszczędzone środki wykorzystać na cele turystyczne lub inwestycyjne. Jednocześnie należy mieć nadzieję, że taka inicjatywa rządu przyniesie korzyści dla całej gospodarki i przyczyni się do poprawy sytuacji finansowej Polaków.
- Ekoterroryści z „Ostatniego Pokolenia” planują mega blokadę WarszawyAktywiści klimatyczni z organizacji Ostatnie Pokolenie ponownie planują paraliż ruchu drogowego w Warszawie. Jak zapowiadają, w piątek o godzinie 17 na Wisłostradzie odbędzie się
- Pijany Ukrainiec wjechał Citroenem w dom, który był w trakcie budowyBlisko 1,5 promila alkoholu miał w organizmie kierowca citroena, który stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z jezdni i uderzył w niezamieszkały budynek jednorodzinny. 29-letni
- Największy pracodawca w Ostrowie Wielkopolskim w obliczu kryzysu z powodu braku zainteresowania elektrykamiNiemiecki koncern Mahle, jeden ze światowych liderów w produkcji części samochodowych, zmniejsza zatrudnienie w swoim zakładzie w Ostrowie Wielkopolskim. Fabryka, zatrudniająca niegdyś 2,5 tys.
Pomysł narodził się przed wyborami
Nie da się ukryć, że przedstawiony pomysł ma swoje plusy i minusy. Z jednej strony, obniżki cen paliw na okres wakacji są korzystne dla kierowców, którzy będą mogli zaoszczędzić na kosztach tankowania. To z kolei może wpłynąć pozytywnie na ich budżety i zachęcić do korzystania z samochodu w celu zwiedzania i poznawania naszego kraju.
Z drugiej strony, można się zastanawiać, czy taka inicjatywa rządu nie ma związku z zbliżającymi się wyborami. Część osób uważa, że taki ruch ma na celu zdobycie poparcia większej liczby obywateli i może być traktowany jako kupowanie głosów.
Nie można także zapominać o tym, że ceny paliw wciąż pozostają na stosunkowo wysokim poziomie, co odbija się na domowych budżetach Polaków. Mimo, że olej napędowy jest tańszy niż w poprzednich latach, to jednak wciąż kształtuje się na poziomie 6,50-7,00 zł/l w skali kraju. Takie ceny nie sprzyjają otrzymywanym wynagrodzeniom i przyczyniają się do inflacji.
Ważne jest, aby taka inicjatywa rządu przyczyniła się do poprawy sytuacji finansowej Polaków i przyniosła korzyści dla całej gospodarki. Warto też podkreślić, że obniżki cen paliw są jedynie tymczasowe i obowiązują przez krótki okres, dlatego należy je wykorzystać i rozważnie zarządzać swoim budżetem.