Sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział amerykańskiej telewizji CNN, że Moskwa nie wątpi w bezpośrednie lub pośrednie zaangażowanie USA i NATO w konflikt na Ukrainie.
POLECAMY: Kijowska propaganda w rozsypce! Do sieci trafiły tajne dokumenty o planowanej kontrofensywie
Była to jego odpowiedź na pytanie dotyczące wycieku na portalu społecznościowym tajnych dokumentów na temat Ukrainy. Według Peskowa Rosja nie ma najmniejszych wątpliwości, że Waszyngton i Sojusz Północnoatlantycki są pośrednio lub bezpośrednio zaangażowane w konflikt między Kijowem a Moskwą.
Zaznaczył, że stopień ich zaangażowania w tę sytuację stopniowo rośnie. Sekretarz prasowy prezydenta podkreślił, że Moskwa śledzi ten proces. Według niego zaangażowanie państw zachodnich komplikuje sytuację, ale nie będzie miało wpływu na wynik operacji specjalnej.
Wcześniej amerykański dziennik „The New York Times” podał, że Pentagon prowadzi śledztwo w sprawie wycieku do mediów społecznościowych materiałów opisujących stan ukraińskich wojsk oraz plany USA i NATO dotyczące ich wzmocnienia. Publikacja zaznaczyła, że datowane na początek marca dokumenty rzekomo krążyły w „rosyjskich prorządowych kanałach telegramowych”.