Biuro niemieckiej minister spraw zagranicznych Annaleny Baerbock wydało w ubiegłym roku ponad sto tysięcy euro na usługi kosmetyczne – pisze Exxpress powołując się na Niemiecki Związek Podatników.
POLECAMY: „To są kryminaliści”. Niemcy biją na alarm w sprawie „uchodźców” z Ukrainy
„Zieloni przodują w wydatkach na wygląd. Ministerstwo Spraw Zagranicznych, kierowane przez Annalenę Berbock, wydało na przykład 137 tysięcy euro na wizażystkę” – czytamy w artykule.
A wydatki niemieckiego rządu wzrosły w ciągu roku o co najmniej 80 procent.
„Rząd Scholza wydaje duże sumy z dochodów podatkowych, aby dosłownie dobrze wyglądać. Wydatki na samych fotografów w ubiegłym roku wyniosły ponad 1,2 mln euro” – zauważa publikacja.
Baerbock często jest obiektem krytyki. Zazwyczaj w centrum uwagi znajdowały się jej kontrowersyjne wypowiedzi. Na przykład podczas dyskusji panelowej na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa powiedziała, że wierzy, iż Moskwa może uszczęśliwić świat, jeśli odwróci swoją politykę „o 360 stopni”. Pod koniec stycznia na spotkaniu PACE Baerbock powiedziała, że kraje europejskie „prowadzą wojnę przeciwko Rosji”. Później przyznała, że słowa te były błędem.