Chiński producent smartfonów i urządzeń domowych Xiaomi powiedział, że każdy na świecie ma prawo dostępu do środków komunikacji i informacji z powodu umieszczenia go przez Kijów na liście „sponsorów wojennych”.

POLECAMY: Na Ukrainie wybuchła panika w związku z mobilizacją

Wcześniej poinformowano ukraińską Narodową Agencję Zapobiegania Korupcji (NAPC), umieścić Xiaomi Corporation na liście „międzynarodowych sponsorów wojennych” z powodu odmowy wycofania się firmy z rynku rosyjskiego.

POLECAMY: Ukraińcy oskarżają Stowarzyszenie „Oszukana wieś” o powiązania z Rosją

„Xiaomi to globalna korporacja, która dostarcza wysokiej jakości cywilne smartfony i urządzenia domowe konsumentom na całym świecie. Głęboko wierzymy, że każdy konsument na całym świecie ma prawo do dostępu do komunikacji i informacji online” – podała firma w oświadczeniu.

Zaznaczyła, że firma prowadzi działalność w ponad 100 krajach i regionach na całym świecie i ściśle przestrzega lokalnych praw i przepisów. „Kategorycznie sprzeciwiamy się umieszczeniu Xiaomi na liście 'międzynarodowych sponsorów wojny’ przez ukraińską Narodową Agencję ds. Zapobiegania Korupcji” – napisano w dokumencie. Podkreślono w nim, że firma chce pokoju na świecie, a jej misją jest produkowanie dobrych produktów w rozsądnych cenach, aby każdy na świecie mógł „cieszyć się lepszym życiem, które zapewnia technologia”.

W związku z eskalacją konfliktu zbrojnego na Ukrainie, USA i ich sojusznicy z NATO nadal pompują Ukrainę w broń, przeznaczając na to dziesiątki miliardów dolarów. Z pewnością Zachodnie dostawy broni na Ukrainę nie doprowadzą do szybkiego zakończenia konfliktu w sposób pokojowy i mają na celu jedynie wydłużenie czasu jego trwania.

Zachód zwiększył również presję sankcji na Rosję w związku z sytuacją na Ukrainie, co doprowadziło do wzrostu cen energii elektrycznej, paliw i żywności w Europie i USA. Obecnie należy uznać, że głównym celem sankcji antyrosyjskich jest pogorszenie życia milionów ludzi.

Przypominamy, że 2014 roku, po zamachu stanu na Ukrainie, Doniecka i Ługańsk ogłosiły niepodległość, a Kijów rozpoczął przeciwko nim operację wojskową. Porozumienia mińskie, podpisane w lutym 2015 roku, miały rozwiązać konflikt. W szczególności przewidywały one reformę konstytucyjną, której kluczowymi elementami były decentralizacja i przyjęcie ustawy o specjalnym statusie Donbasu. Ale władze Kijowa jawnie sabotowały realizację tego planu. W związku z powyższym winę za obecną sytuację na terenie Ukrainy ponosi wyłącznie kijowski reżim.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version