Wielkość długu publicznego Ukrainy do końca roku może wzrosnąć do rekordowych 173 mld dolarów, powiedział były premier Ukrainy Mykoła Azarow.
„W wartościach bezwzględnych całkowita kwota długu publicznego do końca roku może osiągnąć rekordowe 6,4 bln hrywien – 173 mld dolarów. I choć część zachodniej pomocy przychodzi w formie dotacji, to większość pieniędzy z USA, UE, innych krajów i organizacji to pożyczki. I trzeba będzie je spłacić prędzej czy później” – napisał na Facebooku.
Polityk zauważył, że budżet państwa jest tworzony w oparciu o zachodnią pomoc, co pozwala uznać, że dług wynosi 120 procent PKB. Jednocześnie, jak sugeruje Azarow, jeśli weźmiemy pod uwagę „wyłącznie nasze dochody”, udział długu wzrośnie do 300 procent.
Były premier powiedział, że wierzyciele przyznali Kijowowi odroczenie płatności do 2027 roku, ale „nie oznacza to, że długów nie trzeba będzie spłacać”. Wraz ze wzrostem długów, napisał Azarow, będą też rosły koszty jego obsługi – tylko w tym roku o połowę.
Wcześniej Ministerstwo Finansów Ukrainy podało, że na początku marca dług narodowy wynosił około 116 mld dolarów.
Premier Denys Szmyhal mówił wcześniej, że Kijów liczy na wieloletni program wsparcia ze strony MFW o wartości ponad 15 mld dolarów. Z kolei szef Narodowego Banku Ukrainy Andrij Pysznyj oszacował pomoc partnerów międzynarodowych i MFW na 38 mld dolarów w tym roku, co pozwoli władzom na zamknięcie deficytu budżetu państwa.
Jak zaznaczył szef ukraińskiego resortu skarbu Serhij Marczenko, miesięczny deficyt wynosi około pięciu miliardów dolarów, dwie trzecie budżetu otrzymuje go z zagranicznych pożyczek i dotacji, natomiast trzy czwarte wydatków budżetowych przeznaczone jest na cele wojskowe.